Ogłoszenie

"KONICZYNKA" czyli FORUM z nadzieją na lepsze jutro...
...jest miejscem wymiany doświadczeń, wspierania się w chorobie, doradzania, podtrzymywania na duchu...
Glejak to trudny przeciwnik, walczmy razem =>
"Niech nasza droga będzie wspólna...", jak mówi JPII słowami umieszczonymi na dole bannera.
Zarejestrowani użytkownicy mogą korzystać z szybkiej pomocy, pisząc o swoim problemie w ChatBoxie.
Polecamy fora o podobnej tematyce:
forum glejak - to istna skarbnica wiedzy i mili, zawsze chętni do pomocy userzy i ekipa
oraz forum pro-salute - gdzie jest wiele wątków pobocznych, towarzyszących chorobie nowotworowej...

Drogi Gościu, umacniaj swoją wiarę, nie trać nadziei i... kochaj z całych sił!!!
samograj

Napisz odpowiedź

Napisz nowego posta
Opcje

Kliknij w ciemne pole na obrazku, aby wysłać wiadomość.

Powrót

Podgląd wątku (najnowsze pierwsze)

IRENA - EWA
2014-05-16 23:29:45

Drogi Rafiku
Wszyscy będą Ci radzili co robić za życia brata. Ja Ci mogę powiedzieć, jeśli zechcesz co robić, jak się zachować, na co zwrócić uwagę, o czym myśleć w ostatnich chwilach życia i bezpośrednio po śmierci bliskiej osoby. Moja żona zmarła 4 miesiące temu. Jestem szczęśliwy, że dane mi było spędzić przy niej ostatnie 18 dni po moim wyjściu ze szpitala. Gdy sam wróciłem do domu, pogotowie zabierało ją z czwartą nieoperacyjną już wznową glejaka ( 8 lat od pierwszej operacji i 8 miesięcy od ostatniej)  i prawdopodobnie udarem mózgu  do szpitala. Po 4 godz. wróciliśmy oboje (nie zgodziłem się na to by umierała w szpitalu) do domu, by ze sobą spędzić ostatnie dni życia. Jako, że sam byłem już świadkiem nie jednego cudu i Tobie życzę podobnych przeżyć. A o bracie i o Tobie byś miał siły na przeżycie tego co przed Tobą będę poważnie pamiętał w swoich modlitwach.
Niech Wam Bóg błogosławi!
Jerzy

RAFIK
2014-05-15 23:12:18

Witam. Mój brat ma glejaka 4 stopnia, operacja się udała,lecz nie wycieli wszystkiego. Lekarze onkolodzy chcą dać go na radioterapię wzpomaganiem Temodalem. Mam obiekcję co do radioterapi bo niszczy wszystko. Co wy na to.?
Przywiozłem mu z Berlina LIFE 612 mam nadzieje że zatrzyma to świństwo.
Pozdrawiam wszystkicz.

RAFIK
2014-05-14 18:49:47

jowita napisał:

Dziękuje Jerzy za modlitwę chodź wiara u mnie kuleje... Wawik tobie też dziękuje za odpowiedz. Jesteśmy po konsultacjach jesteśmy bez szans... zostaje radioterapia paliatywna... to wszystko to jakiś koszmar...

samograj
2013-08-13 11:09:20

tutaj jest namiar na samym dole postu:
http://www.nadzieja-glejak.pun.pl/viewtopic.php?id=27

nikita
2013-08-12 21:25:31

Proszę o namiary na ten Berlin ... Mój tata ma glejaka 4 stopnia i chcą go naświetlać a może jest jeszcze szansa zniszczyć to świństwo inaczej Z góry dziękuje

lajf na gwiaździaka II st
2013-02-06 11:44:33

wawik napisał:

OK własnie Zawisza napisał mi o gosciu z Warszawy który róniez był bez szans lekarze kazali mu hocpicjum szukac zaryzykował i poszło ponizej przesyłam korespondencje ale jak mama moze jeść i jest w miare kontaktowa to nie macie nic do stracenia
Wawik

Witaj

dzieki że odpisałeś

ZAJEBISTE WIEŚCI TAK TRZYMAĆ

pozdrawiam i do usłyszenia

Wojtek

ps gdzie teraz kontaktujesz sie z profesorem i jakie objawy miał  ten gość z Wawy zanim zaczał laifa (jakie stadium) odpisz w wolnej chwili bo nastepni w potrzebie

WW

-----Oryginalna wiadomość-----
From: Krzysztof Zawisza
Sent: Monday, September 24, 2012 10:12 AM
To: 'Wojciech Wacawik'
Subject: RE: Prośba o informacje z Twojej strony

Pamiętam, pamiętam Cię.
U mnie "odpukać" idzie ku dobremu.
W lutym prof. zmniejszył mi dawkę do 3x3 dziennie, w czerwcu do 3x2, a w ostatni piątek do 3x1 tabl. dziennie.

Poza tym jestem w kontakcie z osobą spod Warszawy, której 1,5 roku temu warszawskie konowały z prof. Przed nazwiskiem sugerowały szukanie miejsca w hospicjum, po czym skontaktowała się ze mną jego córka, od ponad roku bierze laifa (to co odrastało zniknęło), a dwa tygodnie temu byłem u niego na weekend na wódce, co oznacza, ze laif wzięty szybko jednak działa.

Pozdrawiam,
Krzysztof Zawisza

samograj
2012-10-25 15:36:19

Jestem ZA lajfem w 100%.
Jestem PRZECIW naświetlaniu w 100%- może to ma sens, ale... nie przy guzie mózgu.
Pojedyńcze przypadki (IRENA- EWA) nie mogą być miarodajne.
Na tym forum większość zmarła z powodu martwicy popromiennej.

Cieszę się, że Krzysiek Zawisza ma się dobrze - pozdrów go Wawik ode mnie (może mnie pamięta, dawał mi namiary na Berlin).
Dzięki niemu propagowałam tego Lajfa tu i na glejak.pl.....

wawik
2012-10-22 20:53:04

OK własnie Zawisza napisał mi o gosciu z Warszawy który róniez był bez szans lekarze kazali mu hocpicjum szukac zaryzykował i poszło ponizej przesyłam korespondencje ale jak mama moze jeść i jest w miare kontaktowa to nie macie nic do stracenia
Wawik

Witaj

dzieki że odpisałeś

ZAJEBISTE WIEŚCI TAK TRZYMAĆ

pozdrawiam i do usłyszenia

Wojtek

ps gdzie teraz kontaktujesz sie z profesorem i jakie objawy miał  ten gość z Wawy zanim zaczał laifa (jakie stadium) odpisz w wolnej chwili bo nastepni w potrzebie

WW

-----Oryginalna wiadomość-----
From: Krzysztof Zawisza
Sent: Monday, September 24, 2012 10:12 AM
To: 'Wojciech Wacawik'
Subject: RE: Prośba o informacje z Twojej strony

Pamiętam, pamiętam Cię.
U mnie "odpukać" idzie ku dobremu.
W lutym prof. zmniejszył mi dawkę do 3x3 dziennie, w czerwcu do 3x2, a w ostatni piątek do 3x1 tabl. dziennie.

Poza tym jestem w kontakcie z osobą spod Warszawy, której 1,5 roku temu warszawskie konowały z prof. Przed nazwiskiem sugerowały szukanie miejsca w hospicjum, po czym skontaktowała się ze mną jego córka, od ponad roku bierze laifa (to co odrastało zniknęło), a dwa tygodnie temu byłem u niego na weekend na wódce, co oznacza, ze laif wzięty szybko jednak działa.

Pozdrawiam,
Krzysztof Zawisza

IRENA-EWA
2012-10-22 08:34:17

Ze zdrowia można zrobić bałwochwalstwo.
Co to oznacza?
Że postawisz zdrowie mamy w Twoim przypadku, a ja zdrowie mojej żony na takim miejscu, na takim piedestale, że powiesz, powiem sobie: Pójdę nawet do diabła, by tylko uzdrowił - zachował przy życiu moją mamę, moją żonę.
Jezus nie przyszedł na świat by uzdrawiać ludzi, choć to czynił.  Jego Kościół nie po to istnieje, by porządkować na ziemi ład moralny, choć się tym zajmuje. Jezus i Jego Kościół istnieje po to, byśmy mieli życie wieczne. A droga do wiecznego zbawienia nie wiedzie poprzez zdrowie na tej ziemi, ale poprzez wiarę, nadzieję i Miłość Boską.

jowita
2012-10-21 22:50:58

Dziękuje Jerzy za modlitwę chodź wiara u mnie kuleje... Wawik tobie też dziękuje za odpowiedz. Jesteśmy po konsultacjach jesteśmy bez szans... zostaje radioterapia paliatywna... to wszystko to jakiś koszmar...

wawik
2012-10-13 21:41:22

Witam

ja jedyne co uważam za skuteczne na to swinstwo to LAIF. Miałem znowu kontakt z Zawiszą w zeszłym tygodniu leczy sie tym od 2008 roku po wznowie i zazywaniu LAIF  guz zniknał czuje sie super zyje normalnie i ciagnie za soba nastepne osoby prof obnizył dawke do 3*1tabl dziennie z 12 dziennie. Własnie mnapisał mi w mailu ze znajomemu gosciowi z Warszawy kazano szukac hospicjum wszedł w terapie laifem i chwyciło tez guz zanika. Ostatnie wiesci od profesora Vogla z Niemeic na temat terapii sa takie ze laif podany wczesnie likwiduje guza w 80 procentach przypadków to dla mnie szok bo wiem ze mój Tata dostał go za późno. Nasza słuzba zdrowia nie proponuje zadnej formy terapii tylko lampy a chemia tylko dla pewnych przypadków i wieku pacjenta i raczej rzadko chwyta.

lampy zdecydowanie odradzam widząc po przypadku mojego Taty Vogel pytał mnie w Berlinie kto na te guzy robi w polsce Lampy martwica popromienna pewna a po operacji kolejnej wznowy zapalenie płynow rzeniowo mozgowych w niegojacych sie napromieniowanych obszarach -  tak przegrał moj Tata.

Teraz z laifem próbuje mój znajomy bo lekarze połozyli laskę a i guz nieopreacyjny - zwyczajnie brak innego wyjscia i mozliwosci działania całkowity zwis ze strony słuzby zdrowia nie ma nic do stracenia stwierdził - zobaczymy co bedzie.

W kazdym razie lampy napewno nie!!!
W razie pytan lub checi kontaktu z Zawiszą moge podac namiary bo jest bardzo chetny i otwarty do pomocy warto skorzystać.

Pozdrawiam i zycze zdrowia Irenie i Jerzemu bo czesto o nich myslę choc wiara teraz u mnie kuleje

Wawik

IRENA-EWA
2012-10-05 17:53:36

Prosisz o wsparcie @jowito, o jakieś światełko. Nie jestem lekarzem i tak jak Ty opiekuję się chorą. Żona przeszła radioterapię i chemioterapię. Po radioterapii po 3 latach nastąpiła wznowa. Po drugiej operacji zastosowano chemioterapię. Jak na razie żyje. Jak? Ostatnie wiadomości na moim blogu. Czy cokolwiek z moich (naszych) doświadczeń da się wykorzystać w przypadku Twojej mamy. Wątpię.
Ale mogę Cię jowito pocieszyć jednym "nadzieja umiera ostatnia". Zawsze trzeba mieć nadzieję. Jako głęboko wierzący pokładam ją w Bogu. Wiem, że od niego wszystko zależy i On jest Panem życia i śmierci. Jakie ma plany w stosunku do Twojej mamy?
Nie wiem.
Jeśli jesteś wierząca to najważniejszą rzeczą jaka przed Tobą stoi, jest zrobienie wszystkiego by zadbać o życie wieczne mamy: Sakrament Pojednania, sakrament chorych, wspólna modlitwa z mamą jeśli może się mama jeszcze modlić, a jeśli nie to Twoja głośna modlitwa przy mamie, pomoc w rozliczeniu się z ludźmi i Bogiem.
To szalenie ważne byś się nie załamała i nie zrobiła tak jak lekarze, którzy rozkładają ręce. Twoje ręce do końca niech obsługują mamę, tak jak możesz najlepiej.   
Na portalu http://christusvincit-tv.pl/ w lewym górnym rogu jest wejście do pięciu kazań pogrzebowych Księdza Natanka, który wczoraj pochował swego ojca. Jest tam wiele praktycznych wskazówek co robić w ostatnich dniach życia najbliższej osoby, z którą trzeba się będzie pożegnać na tym świecie.
Dzisiaj pierwszy piątek miesiąca, ofiaruję za Twoją mamę Mszę św. i Komunię św. o Jej życie wieczne w Bogu, by jej dusza przylgnęła do Boga. a dla Ciebie jowito o siły w tym trudnym dla Ciebie okresie.
Niech Pan ma Cię w swojej opiece.
Dzisiaj wspominamy w kościele Świętą siostrę Faustynę, miała 33 lata (tak jak Chrystus) gdy 5 października 1938 roku o godz. 22,45 po długich cierpieniach znoszonych z wielką cierpliwością odeszła do Pana po wieczną nagrodę. Osobiście bardzo lubię tę świętą. Będę z nią dzisiaj rozmawiał o Tobie i Twojej mamie.
Jerzy.

jowita
2012-10-05 08:37:14

Witam wszystkich bardzo proszę o jakieś sugestie, porady nie wiem już do kogo się zwrócić... Moja mama 59 jest po usunięciu guza w prawym płacie skroniowym wyniki histopatologiczne: glioblastoma with oligodendroglioma component WHO grade IV.Jest również chora na serce niedomykalność zastawki mitralnej, migotanie przedsionków. Wszyscy lekarze mówią że mama umrze jednak proponują nam radioterapie i tu mam pytanie czy to ma jakikolwiek sens??? Czy nie przedłuży to jej cierpienie nie spotęguje go? Nie wiem co robić... Jeśli mama musi odejść chcę żeby odeszła jak najmniej się męcząc. Napiszcie coś bardzo Was proszę....

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://lukaszsurma.pl/ https://nerko.pl/ Yuzawa zrodlo noclegi ciechocinek kitashopxyz topbudxyz