IRENA-EWA - 2009-08-01 10:24:42

Prośba Ireny Ewy i Jerzego

Błagamy pomóżcie !



    Stosunkowo łatwo przychodzi mi się modlić za najbliższych, wiadomo rodzina, bezpośrednie relacje uczuciowe. Gorsza sprawa gdy o modlitwę proszą przyjaciele, znajomi, ale i to da się obrobić. Podobnie jest,  gdy ktoś z Was forumowiczów prosi o modlitwę – choćby ostatni przypadek sylvi. 
    Trzy dni temu stanąłem przed  zadaniem które mnie przerosło. O modlitwę poprosił ktoś daleki. Dlaczego mnie? Bo wie, że się podobno potrafię żarliwie modlić. Ktoś mu powiedział, że podobno wymodliłem łaskę zdrowia dla żony. Zobaczył mnie klęczącego przed pomnikiem  i stojący przed moim domem widoczny doskonale z ulicy dzwon POJEDNANIE i tak po prostu wylał przede mną swoje bóle.
    Jak siostro - pozwólcie, że ją tak nazwę, bo to była kobieta, mam Ci pomóc, kiedy o Tobie nic nie wiem - spytałem? Powiedziała mi w zaufaniu coś niecoś o sobie. Ma problem ze spowiedzią, z POJEDNANIEM z Bogiem. Ostatni raz była u spowiedzi z okazji ostatniej Wielkanocy. Niby to tak niedawno, nie ma z tego tytułu grzechu ciężkiego, ale ma zasadniczy problem. Jakże ma się spowiadać Bogu (nie księdzu), kiedy jak mówi zerwała z nim całkowicie kontakt? Pojednaj się sama z sobą - poradziłem i obiecałem modlitwę. Czynię to od naszego spotkania. Odmówiłem nie jedną koronkę, wczorajszą Mszę św. i komunię św. za nią ofiarowałem. Ale czuję, że to nie wystarcza, że bez Waszej pomocy nie obejdzie się. Rozumiem, że nie wszyscy jesteście żarliwie wierzący, ale to nie ma nic  do rzeczy. Nawet całkowicie niewierzący człowiek, który mówi że sprawy Boga są mu obojętne, może pochylić się nad cierpieniem duchowym drugiego człowieka. I o to pochylenie się nad Nią, proszę Was bardzo.  Nie za siebie proszę.
Jak żeś taki mądry, to módl się sam!!! Modlę się!!!   
     Jutro drugi dzień miesiąca, poproszę ks. Proboszcza byśmy się wieczorem o 21:00 wspólnie modlili o łaskę pojednania z Bogiem dla „mojej siostry”. Ale to za mało. Błagam Was wszystkich tych, którzy codziennie wchodzicie na forum i tych zaglądających od przypadku do przypadku. Tych piszących na forum i tych nie piszących, młodych i starych, chorych i opiekujących się chorymi, zwracam się do wdów, wdowców i sierot pomóżcie „mojej siostrze”.
    Niech słowa Jana Pawła II wypisane na banerze: "Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna . Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego , co się tej nadziei może sprzedciwiać..." , nie będą tylko reklamowym frazesem.
Liczymy na Was kochani.

Irena-Ewa i Jerzy

usuwanie adblue sala konferencyjna Ciechocinek