Piszę w sprawie mojego ojczyma. Dwa tygodnie temu trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku z czę¶ciowym niedowładem lewej strony ciała i podejrzeniem udaru mózgu. Po wykonaniu dokładniejszych badań okazało się jednak, że to guz "w strukturach głębokich prawej półkuli, wielko¶ć 4,3 x 2,8 x 3,5 cm, wpuklaj±cy się w obręb trzonu KBP, dolnym biegunem obejmuj±cy prawe wzgórze". Zrobiono mu biopsję stereotaktyczn±, w ¶rodę 7.07 otrzymali¶my wyniki: "Rozpoznanie histopatologiczne: Glioblastoma (IV WHO). IHC: GFAP+" Ojczym jest już w domu, byli¶my skonsultować wyniki w Wojewódzkim Centrum Onkologii w Gdańsku. Lekarka po zapoznaniu się z wynikami powiedziała wprost, bez skrupułów: Pan niedługo umrze, nie można operować, radioterapia może przedłużyć życie o 3 miesi±ce. Dostali¶my skierowanie do hospicjum. Pozostawiła nas tym samym bez nadziei. W zwi±zku z tym, chciałabym z całego serca prosić Was o pomoc. Czy możecie polecić jakiego¶ dobrego specjalistę od glejaków? Kogo¶ kto podj±ł by się dalszego leczenia; uwględnił ojczyma w jaki¶ programie badawczym. Cokolwiek... Mimo, że chory mieszka w Gdyni, mogę (możemy) w każdej chwli przyjechać w jakiekolwiek miejsce w Polsce, gdzie będzie szansa na choć promyk nadziei dla nas.... Ojczym ma 56 lat, w tej chwili ma całkowity niedowład lewej strony ciała, nie widzi na lewe oko. Intelektualnie jest całkowicie sprawny. Ponadto choruje na cukrzycę i ma nadci¶neinie. Proszę o nadzieję... PS Obecnie jestem w Bydgoszczy, po lekturze forum przyjechałam na konsultacje do szpitala wojskowego. Nie udało mi się porozmawiać z profofesorem Haratem ani doktorem Furtakiem. Rozmawiałam z doktorem Paczkowskim, który odradził operację.
|