Witajcie
Dzis mija II rocznica smierci mojego Taty. O 17:30 przestało bic jego serce a nasza nadzieja zgasła. Trudne dwa lata i choc cały czas myslę, że nie pogodze że sie tak stało to musze to zaakceptować i przyj±ć z pokor± Boż± Wolę. Dzi¶ bedziemy wspominac Tatę ale i wracac do dylematów choc wiele juz sobie wytłumaczyli¶my to pytania wracaj±....Tak musi być. Mama równiez wróciła do żywych bo trzeba zyć i najbardziej sie cieszę że wie po co i dla kogo!!! Krzy¶ pójdzie dzis ze mna do spowiedzi i komunii bo to juz komunista bedzie zaczynał III klasę wraz z Kub± który rozpoczyna dopiero pierwszego wrzsnia swoj± przygodę ze szkoł±. Dziekuje mojej zonie i dzieciakom za cierpliwo¶ć i ponieważ pewnie tego nie przeczytaj± musze im dzis podziekowac osobiscie w dogodnej chwili.Nie wiem czy sam miałbym dla siebie tyle wrozumiało¶ci. Dzięki Wam za forum i Wasz± obecno¶c w tamtych chwilach choc wiem ze równiez byliscie targani przez zwieruche choroby. Czesto Was wspominam i mysle co słychać choc wiem ze dla tych dla których droga dobiegła konca i ich bliskich to niekiedy trudne by wrócic i cos napisać tak jak dla mnie....
Pozdrawiam
Wawik
|