Ogłoszenie

"KONICZYNKA" czyli FORUM z nadzieją na lepsze jutro...
...jest miejscem wymiany doświadczeń, wspierania się w chorobie, doradzania, podtrzymywania na duchu...
Glejak to trudny przeciwnik, walczmy razem =>
"Niech nasza droga będzie wspólna...", jak mówi JPII słowami umieszczonymi na dole bannera.
Zarejestrowani użytkownicy mogą korzystać z szybkiej pomocy, pisząc o swoim problemie w ChatBoxie.
Polecamy fora o podobnej tematyce:
forum glejak - to istna skarbnica wiedzy i mili, zawsze chętni do pomocy userzy i ekipa
oraz forum pro-salute - gdzie jest wiele wątków pobocznych, towarzyszących chorobie nowotworowej...

Drogi Gościu, umacniaj swoją wiarę, nie trać nadziei i... kochaj z całych sił!!!
samograj

#1 2009-11-01 14:46:27

IRENA-EWA

Gospodarz forum

Skąd: Baranowo k/Poznania
Zarejestrowany: 2009-02-08
Posty: 552
WWW

Pamięci mojej Mamy

Mówi się, że czas leczy rany. Nie wierzcie! Zalecza, ale nie do końca. Moja mama zmarła dokładnie 60 lat temu, w uroczystość Wszystkich Świętych - 1 listopada 1949 roku. Pewno nikogo z Was nie było jeszcze wtedy na świecie. Miałam wtedy 3 latka i kilka tygodni. Ciekawi Was co może pamiętać sędziwa kobieta z okresu, gdy była tak małym dzieckiem? Czy w ogóle można coś pamiętać z tak wczesnego dzieciństwa?
Wyobraźcie sobie, że pamiętam do dzisiaj pogrzeb mamy, a także reperkusje wynikające z tego zdarzenia. Najpierw chwaliłam się dzieciom, że mi zmarła mama, a wam nie!!! Nie mogłam się chwalić zabawkami, lalkami (pierwszą szmacianą dostałam gdy miałam 7 lat), ale mogłam się chwalić zmarłą mamą. Tym nie mogło się pochwalić żadne dziecko z  ulicy. Długo nie mogłam zrozumieć, że dziadkowie, którzy mnie przysposobili i wychowywali do pełnoletnośc, nie chcą odkopać mamy z grobu. Skoro Ona tam jest, a widziałam ją najpierw w trumnie, a potem zasypywaną trumnę w grobie, to ciągle prosiłam, by mi odkopali mamusię. Wyobrażam sobie, jak ich tym raniłam. Ale ja naprawdę wiedziałam, że moja mamusia zmarła. Pamiętam, gdzie stała maszyna do szycia (za drzwiami w kuchni), na której moja ciocia - Marysia (jest krawcową) szyła dla mojej Mamusi sukienkę do trumny. Pamiętam też, że trumna była biała i taki sam kolor miała sukienka  Mamy. Nie mam świadomości ciała mamy, które było w domu przed pogrzebem, natomiast dokładnie pamiętam biały materiał z delikatnymi białymi, nieco ciemniejszymi kropeczkami na całej powierzchni.
I tak przez 60 lat . Z jednej strony , jest mi smutno, że jej nie ma. Że nie mam si€ komu poradzić , że nie mam się przed kim cieszyć. A z drugiej strony cieszę się, bo dzisiejszy dzień Wszystkich Świętych, to jej wielkie święto. Ona dokładnie przed 60 laty, tego właśnie dnia, urodziła się dla nieba. Nie okrzyknięto jej świętą , ale ja mam prawo, za taką ją uważać. W chwilach trudnych modlę się do niej, jak do Matki Boskiej, która mi zastąpiła moją rodzoną matkę. Nie każdy może mieć dwie matki w niebie - chwalę się dzisiaj przed Wami. Obie, ta rodzona i ta która urodziła Odkupiciela Świata, opiekują się moją osobą. Doświadczam tego we wszystkich krytycznych i szczególnych momentach mojego życia. Obu matkom dziękuję za niebiańską opiekę. Zaś moja rodzona dziękuje mi za moje modlitwy.
Już od 60 lat czekam z utęsknieniem na spotkanie z Nią , na to Świętych Obcowanie i Żywot Wieczny w Światłości Wiekuistej wszechmogącego Boga.

http://img230.imageshack.us/img230/3194 … iemamy.jpg


Więcej na ten temat: patrz reportaż ze Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego na blogu Jurka

Ostatnio edytowany przez IRENA-EWA (2009-11-01 15:47:30)

Offline

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
przegrywanie kaset vhs Innkvartering Vera zrodlo spa ciechocinek cennik