Gdynianka
Proszę Was o modlitwę za zdrowie mojego męża i moje...
Wczoraj lekarka powiedziała nam o swoich podejrzeniach...
U męża podejrzenie raka krwi - białaczki, a u mnie rak płuca lewego...
Bardzo boję się szczegółowych badań...
Dostaliśmy skierowania na różne badania i do specjalistów: do hematologa i pulmonologa...
Trzymajcie kciuki i pomódlcie się za nasze zdrowie...
Dziękuję...
Offline
marzennko..... nie daj się czarnym myślom.... będzie dobrze, czasami przy okazji choćby badań kontrolnych, coś wyskakuje podejrzanego i należy się cieszyć jeśli podejrzenie było fałszywym alarmem, ale.... i wtedy, kiedy się coś wykryje w początkowym stadium należy Bogu dziękować, bo taki stan dobrze rokuje )))) Głowa do góry!!!!
Offline
Gdynianka
Aniu Kochana, dziękuję bardzo, jutro idę z nowym zdjęciem RTG klatki piersiowej do kontroli...
Bardzo się denerwuję i boję....
Offline
Gdynianka
Wyniki mam dobre, TO NIE JEST RAK !!!
Jedynie teraz trzeba się modlić za mojego męża, bo dopiero kazali mu przyjść na pierwszą wizytę do hematologa 4 lutego !!!
To jest chore !!!
Z podejrzeniem białaczki tyle czasu czekać, przecież to prawie pól roku...
Offline
Offline
Gdynianka
Dziękuję bardzo Ireno-Ewo i Jerzy.
Offline
Gdynianka
Aniu Kochana, dziękuję bardzo.
Cieszę się, że mam Was.
Offline
Gdynianka
Offline
Gdynianka
Dziękuję wszystkim za wsparcie modlitewne.
Mój mąż jest pod opieką hematologa i na razie szukają przyczyny zbyt wysokiej ilości białych krwinek...
Jest pod stałą kontrolą, a to teraz najważniejsze, by sprawdzać, czy wyniki zmieniają się...
Tym razem proszę serdecznie o modlitwę za zdrowie mojego Taty - Ryszarda.
Dzisiaj ma operację guza mózgu w Akademii Medycznej w Gdańsku...
Kilka dni temu miał wylew i ma trudności z mową...
Jest już po dwóch zawałach i ma od niedawna wstawiony rozrusznik...
Bardzo się boję...
Trzymajcie ze mną kciuki i wspierajcie mnie modlitwą...
Offline
Moi drodzy,droga Marzeno,Modlę się w waszych intencjach,ale ja tez ,wierząc w potęgę i siłę wspólnej modlitwy proszę o modlitwę w intencji mojej bratowej-która w poniedziałek 30.05.2011 będzie miała operację usunięcia nowotwou jelita grubego
Ostatnio edytowany przez Patka (2011-05-28 10:05:06)
Offline
Gdynianka
Patko, możesz na mnie liczyć...
Pozdrawiam.
Offline
Gdynianka
Nie zrobiono w końcu tacie operacji guza mózgu...
Wypuścili go do domu, zapisali jakieś tablety i kazali wrócić na oddział za miesiąc...
Wtedy profesor z Akademii Medycznej w Gdańsku podejmie ostateczną decyzję o operacji...
Czekamy więc i nadal modlimy się o zdrowie mojego Taty.
Offline
Gdynianka
Mój ojciec jest obecnie w Szpitalu Miejskim w Gdyni, gdzie go przenieśli z Akademii Medycznej, po zrobieniu Tomografu Komputerowego i stwierdzeniu rozrostu guzów w mózgu.
Jest częściowo sparaliżowany i kiepsko mówi, ale można się z nim jako-tako dogadać.
Pod koniec tygodnia zamierzają go przenieść do Hospicjum na ul. Dickmana na Oksywiu...
Boże, miej go w opiece...
Ostatnio edytowany przez marzenna79 (2011-06-30 00:30:02)
Offline
Marzenno
Jesteśmy z Tobą w jedności modlitewnej, w tych najtrudniejszych dla Ciebie i całej rodziny dniach. Ewy nie przyjęto po raz kolejny do szpitala na badania, wyznaczając jej termin za dwa tygodnie. Potęgujący się stres to doskonała pożywka dla wznowy, ale co mamy robić. Pozostaje nam się modlić za siebie nawzajem.
Irena-Ewa i Jerzy.
Offline
Gdynianka
Ireno-Ewo i Jerzy, bardzo Wam dziękuję...
Pozostaje nam tylko modlić się i wspólnie wspierać modlitwą...
Offline
Gdynianka
Mój tato jest już w hospicjum...
Bardzo zadowolony jest z opieki - dużo lepsza opieka niż w szpitalu.
Lekarze nie będą operować guza, a rozrost postępuje...
Możemy tylko modlić się, by nie cierpiał...
Wspomóżcie nas modlitwą...
Offline
Offline
Gdynianka
IRENA-EWA napisał:
Pamiętamy!
Irena Ewa i Jerzy
Dziękuję bardzo.
Offline