Ogłoszenie

"KONICZYNKA" czyli FORUM z nadzieją na lepsze jutro...
...jest miejscem wymiany doświadczeń, wspierania się w chorobie, doradzania, podtrzymywania na duchu...
Glejak to trudny przeciwnik, walczmy razem =>
"Niech nasza droga będzie wspólna...", jak mówi JPII słowami umieszczonymi na dole bannera.
Zarejestrowani użytkownicy mogą korzystać z szybkiej pomocy, pisząc o swoim problemie w ChatBoxie.
Polecamy fora o podobnej tematyce:
forum glejak - to istna skarbnica wiedzy i mili, zawsze chętni do pomocy userzy i ekipa
oraz forum pro-salute - gdzie jest wiele wątków pobocznych, towarzyszących chorobie nowotworowej...

Drogi Gościu, umacniaj swoją wiarę, nie trać nadziei i... kochaj z całych sił!!!
samograj

Napisz odpowiedź

Napisz nowego posta
Opcje

Kliknij w ciemne pole na obrazku, aby wysłać wiadomość.

Powrót

Podgląd wątku (najnowsze pierwsze)

samograj
2009-07-24 19:55:55

Dołączam sie do zyczen..... jest co Świętować i.... bardzo mi sie podoba, Jerzy, to co napisałeś o Was, o Pojednaniu... o wszczepieniu w winny krzew....
I tak jak Patka, .... obyście dociągneli w takiej (albo lepszej) kondycji do 50-tki.


P.s.
Czy ten post nie powinien się znalźć raczej w NASZEJ (waszej) HISTORI???
Bo >Pogotowie modlitwne< to raczej prośba w nagłej potrzebe.. taki byl zamysł...

Tak czuję jakby mi sie forum nie trzymało kupy...

Patka
2009-07-24 16:20:23

Z okazji tak pięknej rocznicy życzę wszystkiego najlepszego,dużo zdrowia i doczekaniu w nim złotych godów

marzenna79
2009-07-24 09:35:17

IRENA-EWA napisał:

22 lipiec – kolejna już 42 rocznica naszego ślubu.

Wszystkiego Najlepszego !


http://i28.tinypic.com/15fip28.jpg

http://i26.tinypic.com/2s66b2h.jpg

Gratulacje !

IRENA-EWA
2009-07-23 21:11:22

22 lipiec – kolejna już 42 rocznica naszego ślubu. W tym dniu, rzecz normalna,  szczególne miejsce zajmuje małżonka. Mimo, że od lat nie ma tego dnia święta państwowego, dla nas obojga jest to zawsze dzień świąteczny.
    Z samego rana życzenia, uściski i pocałunki – normalka. A czym jeszcze udało się tego roku zaskoczyć małżonkę?  Wyszukanym prezentem, wspaniałym bukietem z 42 karminowych róż, ulubionym daniem w restauracji, zorganizowaniem przyjęcia dla najbliższej rodziny?
    Przychodzą takie lata, że nie potrzeba już sobie dużo mówić, szukać wyszukanych słów, bo wystarczy jedno „dziękuję” z dopowiedzeniem „dziękuję Ci za dzisiejszy dzień”. Ważny jest ton i klimat, w jakim te proste słowa padają.
    Jeśli w centrum dnia jest  Msza święta – którą zamówiliśmy wspólnie za siebie jeszcze pół roku temu i  wspólna modlitwa: za dzieci, za wnuczęta i oczywiście za siebie samych, to do tak zwanego szczęścia, nic już więcej nie potrzeba. Bo cóż więcej można ofiarować żonie, jak nie czyste serce pojednane z ludźmi, z otoczeniem, ze środowiskiem, w którym przyszło mi żyć i z Bogiem.  Życie w takim pojednaniu  ze sobą samym, z małżonką, z rodziną, z sąsiadami, z otoczeniem i z Bogiem daje ten dziwny spokój, który pozwala każdego dnia zasypiać bez stresu, bez wyrzutów sumienia, nie obawiając się śmierci. 
    Co jest podstawą takiego podejścia do życia?
    Dla mnie, codzienna modlitwa i nastawienie na Boga. Nie wyobrażam sobie, bym każdego dnia nie modlił się za moją żonę. I nie żył w przeświadczeniu, że Ona czyni podobnie. A skoro tak, to  spokojnie może brzmieć głoś naszego dzwonu, ogłaszając wszystkim ludziom i Bogu o naszej jedności.

Jerzy

    Od dzisiaj dzwon - świadek jedności małżonków, stać będzie przed głównym wejściem do naszego domu. Widoczny doskonale, z Placu Pojednań przed Bożym Miłosierdziem, świadczyć będzie puty co, o jedności, o pojednaniu mieszkańców tego domu z ludźmi i z Bogiem. 
    Boże daj nam obojgu siły, byśmy wytrwali w tym małżeńskim pojednaniu i nie musieli przetaczać dzwonu na zaplecze domu lub chować go ze wstydem przed wzrokiem ludzkim.
                Umiłwany Ojcze , dzięujemy Ci za wszczepienie nas w winny krzew , któym jest Twó Syn, i za każy życiodajny sok, któy ubogaca nasze życie .

Ewa z Jurkiem

IRENA-EWA
2009-05-02 19:47:56

Patko!  Nie licząc małżonki jedyna odważna. (Pisze Jerzy.)
(to nawiązanie do #75 Patki z wątku „Czasami to cud, ale wiara zawsze daje siłę i #4 z wątku "Konkurs Jerzego").

Mimo że tyle lat przeżyłem, nie miałem okazji zawitać do Rzymu. Za komuny granice były przede mną zamknięte i to te na wschód i te na zachód. A potem tak się życie potoczyło, że nawet mając pieniądze nie udało mi się tam wyjechać.
    Teraz marzy mi się aby stanąć w dniu beatyfikacji JP II na placu św. Piotra z klęczącą postacią świętego JPII nazwanego Wielkim wygrawerowanego osobiście z profilu w tafli plexi (oknie Pana) i podświetlonego diodami. Postać ta byłaby naturalnych rozmiarów i po poświęceniu jej przez obecnego Ojca św. (czyni to przy takich okazjach) zostałaby zamontowana przy jednej z metalowych poręczy (teraz proszę wejść w post nr 7 w tym wątku) nad śniegową literką „O” .
    Poręcz tą zaprojektowałem i zamontowałem jako miejsce do modlitwy z JP II. Klęknowszy przy niej (lubię tu przyklękać na modlitwie) z tewej strony w poziomie stopnia „wypisałem” 0,5 m wysokimi literami z czarnego klinkieru słowa: TOTUS , a z prawej strony poręczy TUUS. Tak trwając na modlitwie niejako naturalnie uświadamiam sobie, że CAŁY ja jestem TWÓJ  PANIE.
    A gdyby tak jeszcze przy tej poręczy postawić będącego jeszcze w moim sercu JPII, to z kuchennego okna (z którego zrobione było zdjęcie pomnika) widać byłoby tylko 1,5 m wysokości kant szyby. Jego klęczącej postaci „nie ma” a jednocześnie „jest”. Jest dla wszystkich osób idących chodnikiem i kierowców samochodów. Oni widzieliby świetlany obrys profilu JPII. Tak między innymi wyrażała by się „duchowość” materialnej postaci JPII.
Model żółto świecącej postaci JPII w skali 1:10 mam już gotowy
To moje marzenie zawisło w próżni. Nie mam na nie przyzwolenia mego ks. Proboszcza, a w dalszej kolejności ks. Arcybiskupa
Tylko pokorna modlitwa może sprawić, że klękając do modlitwy będę miał obok siebie „materialną”  postać JPII.
    Dzisiaj drugi dzień miesiąca, to dzień modlitw parafian o beatyfikację JPII przed pomnikiem o 21:00.
    Zapraszam do duchowego połączenia się  z nami.
Wdzięczny za to jedno słowo.
Jerzyk

Ps A może coś jeszcze dopiszesz do konkursu

satelita
2009-04-26 22:32:19

Ewa
proceduj nastanowczo bo  Twój chłop równy gośc
Pożyteczny na maxa / prawie  n i e o d z o w n y
ale zanosi ze przegada Twoje posłuszeństwo......

IRENA-EWA
2009-04-26 14:42:54

„Jurku , Ty mi to zrobiłeś na złość” - powiedziała Ewa, o 2:00 w nocy z soboty na niedzielę, z 25 na 26 kwietnia 2009 roku leżąc zdenerwowana  na małżeńskim wygodnym tapczanie  obok Jerzego, nie mogąc zasnąć od  trzech godzin.
    Tak, to niestety była prawda -  pomyślał drzemiący przy niej Jerzy.  Nic nie mogło go  wytłumaczyć. Pozostało mu tylko zamilknąć, by nie wywołać niepotrzebnej małżeńskiej sprzeczki ze zdenerwowaną do granic możliwości Ewą. A tak łatwo lubił się rozgrzeszać, znajdując prawie zawsze logiczne usprawiedliwienie. Tym razem tak nie było.
    O co poszło? O jedno dopisane w wątku Modlitwa za Irenę Ewę zdanie na końcu postu # 97. brzmiące:  „To się nazywa pojednanie, które obwieszczę całemu światu dzwoniąc jutro  swoim dzwonem”. 
    Oj Jerzy, o jakim Ty pojednaniu piszesz, dlaczego radość z Pojednania??? - odpisała mu w kolejnym poście Ania Samograjka
    Przecież doskonale wiesz, już Cię tyle razy przez ponad czterdzieści lat „życie” nauczyło, że cokolwiek  Ty, lub ktokolwiek inny zrobi mi na złość, to spotyka go za to kara. Nie jest to nigdy kara zadana moją ręką, lub przy moim jakimkolwiek współudziale. Ale tak jest.
    No tak - westchnął Jerzy i przywołał z pamięci wspomnienia sprzed ponad trzydziestu lat.
Pamiętam. Gdy przyszło Tobie wyładować trzy tony cementu w czasie budowy naszego domu z przyczepy ciągnika, a Ty byłaś z Kubą tuż przed rozwiązaniem i traktorzysta za żadne pieniądze nie chciał Tobie pomóc w jego rozładunku spotkała go bardzo dotkliwa kara. Ty w nocy, jeszcze tego samego dnia pojechałaś na porodówkę, by bez problemów w szybkim tempie urodzić Kubę, a jego żona po miesiącu poroniła mu jedynaka.

    Na to Ewa wracając do sytuacji sprzed czterech godzin
    Doskonale wiedziałeś jak bardzo jestem zmęczona. Mieliśmy gości. Kawa  ze słodkim, którego z braku sił po raz pierwszy w życiu sama nie upiekłam,  przeciągnęła się do 21:30. 

    To był dla Ciebie stres, nie mogąc nic zrobić samej. Ale ja zrobiłem wszystko za Ciebie.
    Tak ale to ja jestem panią domu, a nie Ty.
    Zgoda. Ale po wyjściu gości byłaś taka odprężona i radosna
    A Ty,  tym jednym zdaniem  wszystko popsułeś.
    Jak to, gdy tylko wyszli goście, poprosiłem Cię  byś siadła przy komputerze i przeczytała życzenia imieninowe. W tym czasie ja wziąłem się za sprzątanie chaty i ręczne zmywanie bo wysiadła zmywarka.
    Ucieszyłam się zwłaszcza, gdy przeczytałam ostatnie życzenia od Ani Samograjki, a Ty wszystko popsułeś.
    Przecież gdybym przez godzinę nie sprzątał i zostawił wszystko do rana, a sam siadł do komputera i podziękował od razu krótko Ani, o 22:00 mogliśmy być razem ze spokojem w łóżku.
    Doskonale sobie zdajesz sprawę, że na jutro zaprosiłam na kawę całą Twoją i moją rodzinę. To nie będzie tak jak dzisiaj 10 osób, ale może być nas więcej niż było gości na naszym weselu. I muszę być w jako takiej kondycji.
    Rozumiem, ale daj mi odpowiedzieć Ani.
    Jak długo chcesz siedzieć przy kompie.
    Tylko jedno zdanie i już kończę. Nie stój tak nade mną w pidżamie. Pozwól mi ze spokojem dopisać do końca. Połóż się do łóżka bo zmarzniesz.
    Tak długo pisze się  jedno zdanie? Długo chcesz jeszcze siedzieć?
    To co napisałem, nie wiedzieć czemu mi zniknęło i musiałem pisać po raz kolejny. Wiesz przecie jak mi trudno przychodzi pisanie.
    Ale ja proszę, abyś przyszedł do mnie. Nie zostawiaj mnie samej.
    No, ale daj dokończyć tego posta powiedział siedzący już prawie godzinę przy komputerze Jerzy, gdy po raz kolejny zniknęło mu wszystko z ekranu.
    W tym momencie przypomniał sobie dobrą radę Ani, która swego czasu poradziła mu by pisać w wordzie, a gdy tekst jest gotowy, przekopiować go do portalu. Ale czy dla tych kilku słów warto otwierać worda ? Przecież to tylko kilka zdań. 
    W uszach dźwięczały mu jeszcze słowa przyjaciela, który po obejrzeniu po raz pierwszy dzwonu , po wysłuchaniu jego dźwięku o 21:00 i wysłuchaniu intencji z jaką Jerzy kazał go odlać powiedział tak jak ks. proboszcz: On się może nazywać Pojednanie, ale jego miejsce jest gdzie indziej. Dzwon, dzwonienie kojarzy się ludziom z kościołem, z uświęconym miejscem i nie należy zmieniać odwiecznej tradycji, nawet w imię najszlachetniejszych celów, nawet wtedy gdy nikt z sąsiadów nie zgłasza pretensji o jego głośne dzwonienie.
    Ale Jerzy jak dziecko uparł się by dzwonić swoją zabawką. Dopisał nie wiedzieć czemu i po co do posta # 97 ostatnie zdanie o pojednaniu i jutrzejszym dzwonieniu i poszedł spać. Była 23:30
    Nie mogąc tak jak Ewa zasnąć, przewracał się z boku na bok wracając do wydarzeń minionego dnia.
    Na przyjęciu gdy dyskusja zeszła na sprawy kościoła i religii rozdał obecnym zdjęcie z monstrancją, które zrobił w Wielką Sobotę opowiedziawszy zebranym historię powstania zdjęcia. Ale dlaczego nie wszyscy zabrali je ze sobą? Zapomnieli? Zna ich wszystkich dokładnie, są przyjaciółmi domu jeszcze z czasów szkolno-studenckich. Tylko dwie osoby mówią o sobie, że są niewierzące, ale te akurat zabrały zdjęcia.
    Tak medytując przeleżeli obok siebie do 2:00 w nocy, kiedy to Ewę wyniosło do ubikacji. A  Jerzego poniosła ciekawość i wszedł na stronę Koniczynki by przeczytać wpisane o północy słowa słowa Ani Samograjki.
    Proszę do łóżka usłyszał zdenerwowany głos Ewy.
    Posłuchał.
    I wtedy to padły te słowa:
    Jurku , Ty mi to zrobiłeś na złość ?                 
                Tak, to niestety była prawda. Po raz drugi zostawiłem ją samej sobie siadając przy klawiaturze.
                Nic nie mówiąc, bo co jej biednej chorej miał powiedzieć, jeszcze raz zrobił rachunek sumienia wracając na jego zakończenie  myślami  do dnia swoich imienin, do Mszy św. zamówionej przez Ewę w jego intencji na której był tylko jego syn Kuba. Gdy składał tego dnia ojcu życzenia imieninowe życzył mu spełnienia marzeń, na co Jerzy mu odpowiedział: „wiesz Synu jakie jest moje największe marzenie, tylko od ciebie zależy czy zostanie spełnione” . Nie musieli dalej mówić, zrozumieli się bez słów.
    Na moment przed oczyma stanął mu obraz (Ewa zrobiła zdjęcie) jak oboje z Kubą dopasowują po Mszy św. imieninowej drewniane elementy stojaka na którym ma zawisnąć dzwon. Stojak ma być na kółkach, tak by można było dzwon nie tylko bezpiecznie przewozić, ale jak wymyślił Kuba przetaczać w dowolne miejsce. Gdzie będzie jego docelowe miejsce? przemknęła jak błyskawica myśl Jerzemu.
A może by tak na Forcie VII w Poznaniu, na razie w jego kazamatach w magazynie Kuby, a gdy nadejdzie właściwa pora, na szczycie kopca zroszonego polską krwią, na który po wielokroć musieli się wspinać więźniowie szczuci przez hitlerowców psami pierwszego na ziemiach polskich obozu koncentracyjnego, gdzie obecnie stoi skromny drewniany krzyż. I tak myśląc o swoim świetlistym krzyżu pojednań usnął by obudzić się o 6 rano i siąść do komputera by napisać ten tekst.

samograj
2009-04-26 00:45:40

Jerzy, o jakim pojednaniu piszesz..... Ja wyrażałam jadynie moją opinię, dociekałam skąd historyczne już słowa  , nie miłam do Ciebie NIGDY żalu...jedynie byłam zdziwiona i drążyłam temat, więc...dlaczego radość z Pojednania??? No chyba,że Ty miałeś problem, chociaż, nie sądzę (mail był przyjazny, troskliwy...odpisywałm lakonicznie, bo nie byłm w nastroju....dziś troszkę mi puściło, ale nie na tyle, by odpisać na list Ewy....ale to nie ma zwiazku z nieszczęsnym postem )
Bóg z Wami.

IRENA-EWA
2009-04-25 23:13:02

W poście #93 Samograj w ps. pod zdjęciem napisał: tyle co dopiero otworzyłam pocztę, a uczyniła to 25.04 około 22:15. I dobrze się stało. Taka widocznie miała być przerwa, bowiem zdjęcie wysłałem wcześniej niż Ewa napisała tekst tego postu.

          Wszystkie Twoje słowa Aniu w stosunku do mojej osoby nabrały dla mnie dodatkowej wartości i ubogaciły (uBogaciłły) u Boga dodatkowo Ciebie.
         
          To dar Ducha Świętego, który spłnął na nas obojga.
           To się nazywa pojednanie, które obwieszczę całemu światu dzwoniąc jutro swoim dzwonem.

samograj
2009-04-25 19:19:21

IRENA-EWA napisał:

Po Mszy św. ks. Proboszcz zaintonował pieśń „ Życzymy, życzymy ... przez serce Maryi” po czym podszedł do Jerzego i złożył mu imieninowe życzenia co pozwoliłam sobie utrwalić na zdjęciu jak niżej:

Zdjęcia nie ma.......

Qrde ------> PLAMA NA CAŁEGO!!!!
Ja mam jedynie wytłumaczenie, ze po moim portrecie (życiorys od A do Z) jaki miałam na terapii.....nie byłam w stanie normalnie funkcjonować (i dotąd nie bardzo mogę się pozbierać - co nie oznacza, że terapia jest do d**y.....jast EXTRA, chodzą na nią nawet osoby konsekrowane).

JERZY...OBFITOŚCI DARÓW DUCHA ŚWIĘTEGO CI ŻYCZĘ!!!

Patka
2009-04-25 08:38:33

No właśnie ale plama,to przez nadmiar spraw ,które ostatnio przyszło mi rozwiązywać,Jerzy wszystkiego najlepszego ,dużo zdrowia,a przede wszystkim błogosławieństwa Bożego na każdy dzień

marzenna79
2009-04-24 23:21:17

Jerzy miał imieniny 23 kwietnia ???????
Ojojoj, no tośmy na forum dali plamę na całego...
Spóźnione życzenia, dużo zdrowia Jerzy i spełnienia marzeń.

IRENA-EWA
2009-04-24 22:33:48

W wątku życzenia urodzinowe dla Wawika !!! post #9 wpisaliśmy z Jerzym wczoraj:
... drogi solenizancie jako, że jesteś poznaniak, a u starych poznaniaków obchodzi się imieniny, a nie urodziny życzymy Ci ...
    Tak się składa że wątek ten mimo, że nosi nazwę „Modlitwa za Irenę- Ewę” będzie dzisiaj poświęcony memu mężowi Jerzemu, za którego zamówiłam dzisiejszą  Mszę św.  Na  wprowadzenie której  ks. Proboszcz zwrócił się do zebranych słowami:
  „Czcimy dziś w Kościele świętego Jerzego , rzymskiego żołnierza. Za panowania cesarza Dioklecjana poniósł śmierć męczeńską i stał się wzorem i głównym patronem zachodniego rycerstwa. W każdym powołaniu i w każdym zawodzie potrzebna jest odpowiednia etyka, czyli określony sposób zachowania się, wypełniania swoich obowiązków. Chrześcijanie podporządkowują etykę Ewangelii. Wpatrując się w świadectwo życia świętego Jerzego, naśladujmy go w wyznawaniu wiary i zgodnym z nim zachowaniu. Nigdy tak zwanymi okolicznościami nie usprawiedliwiajmy zwykłej niegodziwości i sprzeniewierzaniu się Ewangelii. Przez wstawiennictwo świętego męczennika módlmy się , abyśmy potrafili godnie wyznawać naszą wiarę, nawet w obliczu niebezpieczeństwa”.     
                 Mszę św. ks. Proboszcz zakończył słowami:
     „Za wiarę w Chrystusa święty Jerzy zapłacił ogromną cenę – tortury i śmierć męczeńską. My  - za wyznawanie naszej wiary – czasem musimy przyjąć odrzucenie przez ludzi tego świata. Niech nam jednak odwagi nie zabraknie. Abyśmy mieli siłę do wypełniania naszych zadań przyjmijmy Boże błogosławieństwo."
    Po Mszy św. ks. Proboszcz zaintonował pieśń „ Życzymy, życzymy ... przez serce Maryi” po czym podszedł do Jerzego i złożył mu imieninowe życzenia co pozwoliłam sobie utrwalić na zdjęciu jak niżej:
http://img266.imageshack.us/img266/8308/28194271.jpg
p.s dopiero przed chwilą odebrałam pocztę

IRENA-EWA
2009-04-18 16:04:36

IRENA-EWA napisał:

Tobie Azo mogę obiecać, że do uroczystości Bożego Miłosierdzia będę i Twoje i twojej rodziny sprawy poświęcał Bożemu Miłosierdziu. Myślę, że nie będziesz miała nic przeciwko temu, że swoje modły ofiarować będę także za inne osoby.

Dzisiaj ostatni dziewiąty dzień nowenny. Tak jak Wam obiecałem, tak to każego kolejnego dnia czyniłem ofiarowując Koronkę do Bożego Miłosierdzia w Waszej intencji.
            Ośmielam się przytoczyć, zacytować, słwa Pana Jezusa skietowane do św. siostry Faustyny na dziewiąty dzień nowenny:
            Dziś sprowadż Mi dusze oziębłe i zanurz je w przepaści miłosierdzia Mojego. Dusze te njboleśniej ranią Serce Moje. Największej odrazy doznała dusza Moja w Ogrójcu od dusz oziębłych. One były powodem, iż wypowiedziałem : Ojcze, oddal ode Mnie ten kielich, jeżeli jest taka wola Twoja. Dla nich ostateczną deską ratunku jest uciec się do miłosierdzia Mojego.
            Jerzy
Ps Jeśli nam sił starczy to wybierzemy się do Poznania do ks. Pallotynów na nocne modlitwy

Patka
2009-04-15 19:55:57

Dziękuję Jerzy,Ireno-Ewo za modlitwę,która tak bardzo jest nam wszystkim potrzebna,tak jak wspomniałeś,obecnym,nieobecnym,chorym,zmarłym........ach,długo by wymieniać.Obiecuję rewanż w niedzielę w Łagiewnikach,zresztą codziennie w Waszych intencjach wzdycham do  najwyższego w niebiosach

IRENA-EWA
2009-04-12 08:35:59

Zmartwychwstał !!!
Prawdziwie zmartwychwstał !!!

To nasz jubileuszowy 100 post na koniec mojego dziewięcio tygodniowego postu (nie mylić z dietą)  o warzywach i owocach ofiarowanego najpierw o zdrowie, a po niedokończonej chemioterapii zakończonej pozytywnym MR głowy będącego dziękczynieniem za kolejny raz darowane życie mojej kochanej żony Ireny - Ewy. To jednocześnie 9x7=63 dzień naszego userowania na forum NADZIEI  NA  LEPSZE  JUTRO i to nie tylko dla nas Ewy i Jurka ale Nadziei płynącej ze Zmartwychwstania dla Was wszystkich Kochani. Radujcie się On prawdziwie zmartwychwstał. To pierwsze ZMARTWYCHWSTANIE NA FORUM KONICZYNKI
                                                                                     
Alleluja!

Siadamy za chwilę do święconki. Przyjechał syn, a za chwilę przyjedzie synowa z trójką chłopaków . Będą dzwonić na Zmartwychwstanie dzwonem Pojednanie.

AZA
2009-04-11 20:41:27

Dziękuje Wam bardzo, wzruszylam sie tym co napisales i lezki polecialy po policzkach
dziekuje bardzo....
juz mi lzej na sercu...............

IRENA-EWA
2009-04-11 17:09:27

Azo!
       Szkoda że nie masz oddzielnego wątku np. z imieniem taty, łatwiej byłoby nam userom  pozbierać po całym forum Twoje wypowiedzi, by z Tobą sensownie pogadać. Dobrze że otarliśmy się o siebie w Bydgoszczy.
Załóż wątek i napisz co słychać u taty?
      Jeśli chodzi o modlitwę to, modlę się także za osoby, które o to NIE proszą, a jeśli ktoś prosi, to ma jak w banku. Od wczoraj każdego dnia w naszym parafialnym kościele przez dziewięć kolejnych dni będzie prowadzona wspólna Koronka do Bożego Miłosierdzia. Wczorajszą poświęciłem generalnie Ani. Gdy dzisiaj w czasie adoracji Najświętszego Sakramentu przy Chrystusowym grobie w godz. od 14:00 do 15:00 (tak przypadł dyżur naszej ulicy) modliliśmy się z Ewą zaproponowałem zebranym na adoracji sąsiadom z ulicy abyśmy odmówili Koronkę w intencji forumowiczów Koniczynki. Prowadząc modlitwy nie tylko że wymieniłem Twoje imię ale i wspomniałem Twoją mamę i chorego tatę. Wymieniłem także pozostałych userów i ich chorych lub zmarłych z którymi mi dane było wymieniać myśli.
       Czwartą dziesiątkę ofiarowałem za Krzysztofa rówieśnika moich synów.Glejaka miał operowanego przed czterema laty kilka dni po żonie. Gdy skończyłem modlitwy zauważyłem go w kościele. Przyjechał do Baranowa,  do mamy, na święta i przyszedł akurat ze święconką. Czuje się dobrze. Co pół roku robi sobie MR. Po kościele zaprosiłem go by się zalogował jako 100 user. Zobaczymy?
        Tobie Azo mogę obiecać Ci tylko tyle, aż tyle, że do uroczystości Bożego Miłosierdzia będę także i Twoje i twojej rodziny sprawy poświęcał Bożemu Miłosierdziu. Myślę, że nie będziesz miała nic przeciwko temu, że oprócz Ciebie swoje modły ofiarować będę także za inne osoby.
        Z chęcią zrobiłbym Tobie niespodziankę i przysłałbym Ci "na zajączka" meilem zdjęcie, ale nie znam twego adresu.
                                                                   Jerzy

p.s.         Jeśli chodzi o oddziaływanie linii WN i masztów antenowych na wieżach przekaźnikowych na organizmy ludzkie a szczegółowo na zachorowalność na raka mózgu, to sprawa wymagałaby metodycznych szerokich  badań naukowych. Póki co badane są jedynie uwarunkowania genetyczne, a nie wpływ współczesnej techniki.
Jeśli Ci się może na coś przydać wycinkowa mapka z naniesioną lokalizacją tych urządzeń oraz domostw w których mieszkali okoliczni chorzy na glejaka to mogę coś takiego dla Ciebie zrobić. Ale jeśli nawet naukowo dowiedziesz że urządzenia te mają wpływ na zachorowalność to i tak globalnie nie będzie to miało dużego przełożenia na ochronę życia.

AZA
2009-04-10 21:32:25

Majka, rozwalasz tymi tekstami :-) i pobudzasz mnie do zycia

czy i za mnie i moją Mamę może ktoś się pomodlic? wymiekamy psychicznie
chętnie bym pogadala jakby ktos chcial mnie wysluchac.....
dla wszystkich....pieknych swiat!

satelita
2009-04-10 21:21:03

Podtrzymuje / i hamuje pyskiem

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://nowe.zbiorniki-betonowe360.pl http://www.informacjeopole.pl/ Ciechocinek restauracje DG House Wrocław taśmy led producent BoĂŽte de vitesses automatique Mini fizjoterapia ursus