Ogłoszenie

"KONICZYNKA" czyli FORUM z nadzieją na lepsze jutro...
...jest miejscem wymiany doświadczeń, wspierania się w chorobie, doradzania, podtrzymywania na duchu...
Glejak to trudny przeciwnik, walczmy razem =>
"Niech nasza droga będzie wspólna...", jak mówi JPII słowami umieszczonymi na dole bannera.
Zarejestrowani użytkownicy mogą korzystać z szybkiej pomocy, pisząc o swoim problemie w ChatBoxie.
Polecamy fora o podobnej tematyce:
forum glejak - to istna skarbnica wiedzy i mili, zawsze chętni do pomocy userzy i ekipa
oraz forum pro-salute - gdzie jest wiele wątków pobocznych, towarzyszących chorobie nowotworowej...

Drogi Gościu, umacniaj swoją wiarę, nie trać nadziei i... kochaj z całych sił!!!
samograj

Napisz odpowiedź

Napisz nowego posta
Opcje

Kliknij w ciemne pole na obrazku, aby wysłać wiadomość.

Powrót

Podgląd wątku (najnowsze pierwsze)

samograj
2010-10-12 09:56:29

Nic dodać nic ująć....Jerzy, Ewo...
Jestem z Tobą, landzia91, i Twoimi bliskimi pogrążonymi w żałobie.... jakie te historie sa podobne...

IRENA-EWA
2010-10-09 22:41:23

Za każdym takim  przypadkiem jak wyżej, kryją się konkretni ludzie, konkretne tragedie tych którzy pozostali. My też straciliśmy syna w podobnym wieku i wiemy, co to znaczy. Mimo, że znamy Ciebie tylko z tego jednego wpisu, łączymy się z Tobą i najbliższymi w modlitwie za zmarłego, prosząc by Pan dał mu życie wieczne, a dla żywych o ukojenie bólu i siły na czas noszenia krzyża żałoby. Polecamy Ciebie, Waszą Rodzinę Bożemu Miłosierdziu.
Panie Jezu miej miłosierdzie nad Nim i nad Rodziną Marcina.

Irena- Ewa i Jerzy

landzia91
2010-10-09 16:57:36

Cześć wam.Forum te odnalazłam dwa tygodnie temu.Chciałam opowiedzieć historie mojego wujka.Pewnego dnia Marcin stracił przytomność i dostał padaczki.Dziewczyna zawiozła go do szpitala i tam od razu lekarka postawiła diagnoze po zobaczeniu prześwietlenia czaszki że to glejak IV stopnia złośliwy .Podobno guz był w mózgu już półtora roku ale zaczął sie powiększać.Miesiąc potem Marcin pojechał do Bydgoszczy na operacje usunięcia połowy guza.Po 2 tygodniach od operacji Marcin pojechał na radioterapie do Wrocławia a tam lekarka zaczeła mocno dotykać głowe i po tej wizycie zaczeła wyciekać ropa z rany po operacji.Wujek znów pojechał do Bydgoszczy i sie okazało,że muszą wyciąć kość z czaszki bo guz sie tak powiększał,że mógł rozwalić czaszke.Po tej operacji Marcin przestawał stopniowo mówić i chodzić musiał z czyjąś pomocą.Niestety po jakimś czasie dostał wysokiej goraczki i trafil do gminnego szpitala i tam leżal 3 tygodnie.Umierał w bólach i cierpieniach jeździłam do niego codziennie z rodzicami.Nie mogl mowic a wiec tez krzyczec i jak mial sparaliżowana prawa strone tak podnosiła mu sie ta ręka z bólu i dostawał drgawek.Od 30 września przestal jesc i pic.Marcin umarł 5 pazdziernika 2010 roku o godzinie 4:30 :(Miał 29 lat :(Wczoraj odbył sie jego pogrzeb.Wiem,że tam w niebie jest mu lepiej i już nie cierpi przez tego okropnego glejaka.A od ataku sierpniowego przezyl 3 miesiace.

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
http://www.informacjekatowice.pl/ przegrywanie vhs zasięg odbioru kaset vhs w-wa https://straznikwspomnien.pl/ Ciechocinek spa weekend dla dwojga