Poniedziałek 20 maj trzeci dzień po operacji:
Po południowej wizycie i konsultacji lekarskiej wróciłem podłamany - regres nieomal do opłakanego stanu z soboty, ale wieczorem stan się polepszył i nawet poruszyła ręką chcąc podrapać się po twarzy. O 19:00
ks. Jacek Bałęba miał Mszę Św. w jej itencji. Dziękuję wam za modlitwę, bo tylko ona i Pan Czasu może Jej dopomóc.
Jerzy.
Offline
Cierpliwości, Jurku... to nie był "wyrostek".
Już nie pamiętam kiedy, ale wiem, że na kilka dni po operacji następuje pogorszenie/kryzys, a potem już z górki
Będzie dobrze, tylko trzeba poczekać. Bóg z Wami.
Offline
Witajcie Ireno i Jerzy
czytam z osłupieniem.
Jestem z Wami myśla i modlitwą.
Klecze z Tobą Jerzy!!! Chce się również zastosować do tego co powiedział Tobie Pan.
To naprawdę Jego słowa.
Nadal klęczę, spoglądam w niebo nad linią horyzontu i modlę się za Ewę.
Tylko nie planuj, nie rozważaj Jerzy co będzie.
Żyj Mną. Nie nakazuj Mi kiedy i komu mam dać łaskę.
Daj się przybić do krzyża.
Wawik
Offline
Witajcie Kochani
Dzisiejsza konsultacja specjalisty onkologa: "Chora nie została zakwalifikowana do ponownej radioterapii i chemioterapii z uwagi na obecny stan. Konieczna rehabilitacja.
Czy to dobra, czy zła informacja. Dla wierzących to bardzo dobra informacja. Sprawa jest oczywista i prosta. Liczy się tylko Bóg i to z wielką miłością pogłaskanie głowy żony, po którym byłoby nietaktem powiedzieć specjaliście coś innego niż "Bóg zapłać".
Aniu - przepraszam, nie zauważyłem Twojego wpisu. Aktualnie Ewa bardzo słaba, ale na każde pytanie lekarza Jak się pani czuje? ma tylko jedną odpowiedź "Dobrze".
Podziwiam ją, jak potrafi cierpieć.
Więcej na moim blogu pisanym na bieżąco.
Offline
"Tym, którzy myślą po ludzku, że tą samą wolą i tą samą miłością mógłbym Irenę-Ewę uzdrowić oraz, że byłby to najlepszy sposób udowodnienia Mojej miłości i Mojej życzliwości odpowiadam: zawsze zachowywałem przy życiu Moje sługi tak długo, jak długo według Mojego osądu ich misja powinna była trwać. I ta odpowiedź Jezusa niechaj wystarczy mnie i wszystkim innym pytającym o zdrowie Ewy. Nigdy jednak nie zapewniałem im życia po ludzku szczęśliwego, bo misje Moje realizowane są w cierpieniu i przez nie, Moi słudzy mieli jedynie pragnienie podobne do Mojego: cierpieć dla odkupienia".
to sparafrazowany cytat z Poematu Boga Człowieka Mari Valtorty
Za odkupienie jakich grzechów cierpi Ewa, o to nie pytaj, bo tego nie wiem. Rejestruję na swoim blogu tylko Jej cierpienia i jak potrafię współcierpię razem z Nią.
Z wynikiem KT kolejna wznowa po 4 m-cach guz 14x23x12 i skierowaniem do szpitala na neurochirurgię oraz receptą na Pabi Dexometnosan 1 mg (3-2-0) przez 3 dni a potem (2 -1-0) stojący przed życiowym wezwaniem
Jerzy
Offline
no comment....
Trzymaj się Jurku...
A dla Ewy - serdeczności urodzinowe
Offline
Od dzieci dostaliśmy zaproszenie na obiad na działce nad jeziorem. A potem była kawa z tortem imieninowym i kolacja przy ognisku. Przewinęła się nieomal cała bliższa i dalsza rodzina oraz znajomi, gdzieś około 50 osób. Do domu wróciliśmy oboje szczęśliwi po 8 godzinach. Miałem trochę luzu. Ewa nie mówiąca do mnie przez 3 dni, gdy bractwo się rozśpiewało przy akordeonie i gitarze nawet śpiewała. To był szczęśliwy dzień. Bogu niech będą dzięki.
Offline
Nie było mnie tu długo i dziś.... postanowiłam zerknąć. Cisza!!!
No to weszłam na pojednanie a tu szok:
IRENA EWA ODESZŁA DO PANA 17 stycznia.....
Piękne zdjęcie widziałam..... i PIĘKNĄ EWĘ..... wygląda jakby spała....
Przyjmij Jerzy szczere kondolencje....Niech BÓG ma Cię w swojej opiece....
Offline