EUTANAZJA

samograj · 2009-02-23 12:13:30

DWA BIEGUNY:

1. OPINIA DLA ZWOLENNIKĂW EUTANAZJI, BRONIÂĄCA DECYZJI OJCA EULANY:
"DruzgocÂąca" wizyta u Eulany Englaro
Dziennikarka wÂłoskiej telewizji RAI, ktĂłra odwiedziÂła w niedzielĂŞ EluanĂŞ Englaro w domu opieki w Udine, ujawniÂła, Âże nie moÂżna byÂło rozpoznaĂŚ w niej kobiety znanej z publikowanych wszĂŞdzie zdjĂŞĂŚ.
Reporterka lokalnej redakcji telewizji publicznej z regionu Friuli-Wenecja Julijska, Marinella Chirico powiedziaÂła, Âże zostaÂła zaproszona do pokoju, w ktĂłrym leÂżaÂła Eluana przez jej rodzinĂŞ. Przy ÂłĂłÂżku kobiety spĂŞdziÂła trzy godziny. Swoje przeÂżycia z wizyty w pokoju okreÂśliÂła jako "druzgocÂące".WiĂŞcej na ten temat

- Eluana wyglÂądaÂła dokÂładnie tak, jak moÂżna byÂło sobie wyobraziĂŚ kobietĂŞ w stanie wegetatywnym od 17 lat: absolutnie nierozpoznawalna w porĂłwnaniu ze zdjĂŞciami, ktĂłre moÂżna oglÂądaĂŚ - podkreÂśliÂła reporterka.

- Kobieta byÂła caÂłkowicie nieruchoma, pielĂŞgniarki i sanitariusze musieli jÂą przewracaĂŚ na bok co dwie godziny - opowiedziaÂła.

Dziennikarka wyjaÂśniÂła, Âże zostaÂła zaproszona do kliniki przez ojca Eluany - Beppino Englaro, poniewaÂż pod jego adresem "kierowano surowÂą, brutalnÂą krytykĂŞ, ktĂłra podawaÂła w wÂątpliwoÂśĂŚ prawdziwy stan Eluany".

- Polemika ta byÂła kontynuowana, a Beppino czuÂł siĂŞ gÂłĂŞboko zraniony i zmartwiony tym, Âże mu nie wierzono, gdy mĂłwiÂł, Âże jego cĂłrka byÂła w rozpaczliwym stanie - podkreÂśliÂła Chirico.

We wtorek, dzieĂą po Âśmierci Eluany, ktĂłra zmarÂła po odÂłÂączeniu sztucznego odÂżywiania, pojawiÂły siĂŞ gÂłosy, Âże naleÂżaÂłoby pokazaĂŚ opinii publicznej jej zdjĂŞcia.

Znana pisarka Dacia Maraini napisaÂła na Âłamach "Corriere della Sera", Âże publikacja jednej fotografii Eluany po 17 latach spĂŞdzonych w stanie wegetatywnym wywoÂłaÂłaby zrozumienie u tych, ktĂłrzy uwaÂżali, Âże "nic jej nie byÂło" i byÂła "zdrowa, uÂśmiechniĂŞta i szczĂŞÂśliwa", jak na znanych wszystkim zdjĂŞciach sprzed wypadku samochodowego.

2. A JAK TO WIDZÂĄ INNI:

„Tygodnik Powszechny”: Pytania o EluanĂŞ Englaro

10/02/2009 JeÂśli Eluana jest martwa od 17 lat, to czemu dÂąÂżono do jej prawdziwego uÂśmiercenia? – te i inne pytania stawia ks. Adam Boniecki w TP

Tekst artykuÂłu ks. Adama Bonieckiego, z ostatniego numeru Tygodnika Powszechnego:

Eluana, 38-letnia WÂłoszka, po wypadku motocyklowym sprzed 17 lat pogrÂąÂżona w ÂśpiÂączce, zmarÂła. W sobotĂŞ, na proÂśbĂŞ rodziny, zaprzestano jej sztucznego odÂżywiania, skazujÂąc jÂą tym samym na ÂśmierĂŚ gÂłodowÂą.

Margherita Coletta jest wdowÂą. Jej mÂąÂż zginÂąÂł w 2003 r. w Iraku, gdzie niĂłsÂł pomoc dzieciom – ofiarom wojny. RobiÂł to przez pamiĂŞĂŚ o synku, ktĂłry 6 lat wczeÂśniej zmarÂł na biaÂłaczkĂŞ. Kiedy lekarze powiedzieli, Âże dalsza chemioterapia nie przyniesie rezultatu, rodzice, by oszczĂŞdziĂŚ mu cierpieĂą, zadecydowali o jej przerwaniu.

Margherita w listopadzie 2008 r. przeczytaÂła o Eluanie Englaro i wiedziaÂła, Âże musi jÂą zobaczyĂŚ. OpowiedziaÂła, kim jest. Pan Beppino, ojciec Eluany, zgodziÂł siĂŞ na spotkanie. W Lecco natychmiast spytaÂł: „Margherita, po ktĂłrej jesteÂś stronie?”. OdpowiedziaÂła: „Po Âżadnej. PrzyjechaÂłam odwiedziĂŚ EluanĂŞ, tak jak siĂŞ odwiedza bliskich w szpitalu”.

Teraz o tych odwiedzinach Margherita opowiedziaÂła dziennikarzowi „L’Avvenire”. O panu Beppino, ktĂłry, wedÂług niej, w staraniach o przerwanie odÂżywiania cĂłrki zaszedÂł tak daleko, Âże nie potrafi siĂŞ wycofaĂŚ. O swoim spotkaniu z EluanÂą: „To jest kobieta. Ma cykl menstruacyjny, jak kaÂżda z nas. W ciÂągu dnia ma otwarte oczy, zamkniĂŞte w nocy. Bez problemĂłw, spokojnie i samodzielnie oddycha. Jej serce bije rytmicznie i mocno. SÂą momenty, w ktĂłrych chyba siĂŞ uÂśmiecha. Ale ilu ludzi wie, Âże Eluana nie jest podÂłÂączona do Âżadnych aparatĂłw? Ilu wie, Âże w jej pokoju nie ma Âżadnych medycznych urzÂądzeĂą, tylko dwa pluszowe misie na ÂłĂłÂżku? ÂŻe nie ma odleÂżyn? ÂŻe w ciÂągu 17 lat nie przyjmowaÂła Âżadnych antybiotykĂłw?”. OpiekujÂące siĂŞ EluanÂą zakonnice traktowaÂły jÂą jak krĂłlowÂą: perfumowaÂły, wywoziÂły na spacer, troszczyÂły siĂŞ nawet o depilacjĂŞ jej nĂłg.

3 lutego Eluana zostaÂła przewieziona do Udine, do kliniki „La Quiete” (spokĂłj). Ekipa zÂłoÂżona z 15 wolontariuszy, lekarzy i pielĂŞgniarek miaÂła doprowadziĂŚ do jej Âśmierci.

Personel kliniki byÂł gÂłĂŞboko poruszony. Jego kodeks deontologiczny mĂłwi: „PielĂŞgniarka nie moÂże wykonywaĂŚ ani uczestniczyĂŚ w interwencji, ktĂłrej celem jest spowodowanie Âśmierci, nawet jeÂśli wykonuje siĂŞ to na Âżyczenie pacjenta”. W wywiadzie dla lokalnej telewizji szef ekipy zapewniaÂł: „ -Eluana] nie bĂŞdzie cierpiaÂła, bo umarÂła juÂż 17 lat temu”, i zachĂŞcaÂł, by siĂŞ nie zastanawiaĂŚ nad tym, co ona moÂże odczuwaĂŚ, lecz raczej pomyÂśleĂŚ, czy siĂŞ jest gotowym, by pozostawaĂŚ w stanie wegetatywnym tyle lat co ona.

WÂłochy sÂą podzielone. RzÂąd przyjÂąÂł dekret: „Zabrania siĂŞ przerwania odÂżywiania i pojenia pacjentĂłw w stanie wegetatywnym”. Dekretu nie podpisaÂł prezydent Napolitano: uwaÂża, Âże kraj potrzebuje dobrze przemyÂślanej ustawy o koĂącu Âżycia.

Dotychczas pustkĂŞ legislacyjnÂą wypeÂłniaÂły wyroki trybunaÂłĂłw. RĂłÂżne, jak w przypadku Eluany. Kolejne skÂłady odmawiaÂły zgody na jej uÂśmiercenie, aÂż w 2007 r. SÂąd NajwyÂższy zakwestionowaÂł poprzednie wyroki i takie prawo ojcu kobiety przyznaÂł.

RozwaÂżane sÂą trzy propozycje. Pierwsza to wprowadzenie „testamentu biologicznego”, czyli wczeÂśniejszych dyspozycji co do wÂłasnej Âśmierci. Druga opowiada siĂŞ za rozstrzyganiem trudnych przypadkĂłw przez trybunaÂły. Trzecia, zÂłoÂżona przez prezydium skupiajÂące osoby wierzÂące i niewierzÂące Stowarzyszenia Scienza & Vita, zakÂłada, Âże Âżycie stanowi dobro, ktĂłrym nie moÂżna dowolnie dysponowaĂŚ. Prawo powinno gwarantowaĂŚ opiekĂŞ dla osĂłb w stanie terminalnym, m.in. przez rozbudowanie sieci hospicjĂłw. Scienza & Vita ostrzega przed pozostawianiem delikatnej decyzji nielicznej grupie osĂłb (sĂŞdziĂłw). I podkreÂśla, Âże niektĂłre propozycje legislacyjne to kroki ku uprawomocnieniu eutanazji.

SÂą takÂże pytania, na ktĂłre nie ma odpowiedzi. JeÂśli Eluana jest martwa od 17 lat, to czemu dÂąÂżono do jej prawdziwego uÂśmiercenia? Dlaczego nie mogÂła zostaĂŚ pod opiekÂą siĂłstr miÂłosierdzia? JeÂśli umierajÂąc z gÂłodu i pragnienia jakoby nie cierpiaÂła, to skÂąd decyzja o zastosowaniu ÂśrodkĂłw znieczulajÂących, wskazujÂąca, Âże byĂŚ moÂże nie byÂła tak zupeÂłnie martwa? MĂłwi sekretarz wÂłoskiego Episkopatu bp Mariano Crociata: „To niepojĂŞta sprzecznoÂśĂŚ: pozbawiĂŚ pokarmu i napoju i podawaĂŚ Âśrodki znieczulajÂące oraz inne leki, by ÂłagodziĂŚ efekt pozbawienia tego, co podtrzymuje Âżycie. Prawdziwe miÂłosierdzie polega na towarzyszeniu cierpieniu i na integrowaniu go – podobnie jak i Âśmierci – w nasze Âżycie”.

Ks. Adam Boniecki

samograj · 2009-02-23 13:58:41

Eutanazja? Nie!
Terri Schiavo walczy o Âżycie
http://www.hospicja.pl/biblioteka/article/890/984.html

Terri Schiavo od piÂątku, 18 marca, jest odÂłÂączona od aparatury podajÂącej jej pokarm i pÂłyny. Mimo podpisania przez prezydenta Busha uchwaÂły Kongresu przekazujÂącej sprawĂŞ Schiavo do sÂądu federalnego, sÂą coraz mniejsze szanse na pomyÂślne zakoĂączenie tej sprawy. SÂąd federalny odrzuciÂł wniosek o ponowne podÂłÂączenie aparatury. OdrzuciÂł rĂłwnieÂż wniosek rodzicĂłw Terri o ustanowienie ich opiekunami kobiety (tym samym pozbawienie tych praw mĂŞÂża Terri, Michaela Schiavo). WokĂłÂł hospicjum, w ktĂłrym przebywa kobieta, wciÂąÂż demonstrujÂą zwolennicy pozostawienia amerykanki przy Âżyciu. Na cud czeka rĂłwnieÂż rodzina chorej. Zdaniem lekarzy Terri czeka jeszcze maksymalnie ok. tydzieĂą Âżycia.

WstrzÂąsajÂąca historia kobiety, ktĂłra od 15 lat podÂłÂączona byÂła do aparatury, dziĂŞki ktĂłrej przyjmowaÂła pokarmy, budzi emocje na caÂłym Âświecie. Po tajemniczym urazie Terri doznaÂła uszkodzenia mĂłzgu, w wyniku ktĂłrego zapadÂła w stan ograniczonych reakcji. Nie jest w ÂśpiÂączce, wodzi oczami za rozmĂłwcami, reaguje na bodÂźce, wydaje pojedyncze dÂźwiĂŞki, nie potrafi jednak mĂłwiĂŚ ani samodzielnie siĂŞ odÂżywiaĂŚ.

O odÂłÂączenie od rurki, ktĂłra pozwala jej przyjmowaĂŚ pokarmy, zabiegaÂł od wielu lat mÂąÂż kobiety, Michael Schiavo. Wbrew woli rodzicĂłw chorej, decyzjÂą mĂŞÂża Terri przebywa w hospicjum na Florydzie. Rodzina kobiety od lat procesuje siĂŞ z jej mĂŞÂżem. On wywalczyÂł w sÂądzie, by 18 marca 2005 roku, odÂłÂączono Terri od pokarmĂłw.

CaÂła Ameryka Âśledzi walkĂŞ SchindlerĂłw z Michaelem Schiavo. Jest wiele poszlak, ktĂłre tÂłumaczÂą dÂąÂżenie mĂŞÂża Terri do jej uÂśmiercenia. ZarĂłwno niewyjaÂśniony uraz i uszkodzenie mĂłzgu przed 15 laty, jak i Âślady w organizmie ÂświadczÂą o tym, Âże kobieta mogÂła byĂŚ przez niego bita, maltretowana.

i jeszcze jedno:
http://serwisy.gazeta.pl/swiat/1,34254,2611608.html
Historia Terri Schiavo

25 lutego 1990 roku o Âświcie 27-letnia, cierpiÂąca na bulimiĂŞ Terry Schiavo doznaÂła zawaÂłu serca. UpadÂła i straciÂła przytomnoÂśĂŚ. Serce zaczĂŞÂło znĂłw biĂŚ po 2-3 minutach, jednak z powodu niedotlenienia jej mĂłzg zostaÂł na zawsze uszkodzony.

15 lat pĂłÂźniej sprawa Terry to temat numer 1 w Ameryce. Dla opinii publicznej i dla politykĂłw w Waszyngtonie spory o przyszÂłoÂśĂŚ systemu emerytalnego, targi o budÂżet odeszÂły na dalszy plan.

SpĂłr mĂŞÂża Terry, ktĂłre chce pozwoliĂŚ jej umrzeĂŚ z jej rodzicami wznowiÂł dyskusjĂŞ o eutanazji, o roli nauki i religi w Âżyciu AmerykanĂłw, o granicach prywatnoÂści. Oraz o prawie waszyngtoĂąskich politykĂłw do wtrÂącania siĂŞ w spory i tragedie rodzinne, w ktĂłrych wszelkie wÂłaÂściwe sÂądy wydaÂły juÂż wyroki.

W Ameryce eutanazja jest generalnie zakazana. Tylko w stanie Oregon dopuszczalne jest "samobĂłjstwo z pomocÂą lekarza". Jednak "pozwolenie na ÂśmierĂŚ", gdy pacjent Âśmiertelnie chory sam prosi o odÂłÂączenie od aparatury podtrzymujÂącej Âżycie lub nie podawanie dalej lekarstwa, w sensie prawnym nie jest uwaÂżane za eutanazjĂŞ.

ÂŚmierĂŚ po raz trzeci

Dla leÂżÂącej w hospicjum na Florydzie Terry odÂłÂączanie i podÂłÂączanie jej do rurki z pokarmem to nic nowego - w piÂątek odÂłÂączono jÂą juÂż po raz trzeci. Pierwszy raz staÂło siĂŞ to w 2001 r, ale po dwĂłch dniach jej rodzice przekonali sĂŞdziego, Âże sÂą nowi Âświadkowie, i ten nakazaÂł wstrzymanie "umierania". Drugi raz w 2003 roku. WĂłwczas juÂż sprawa byÂła bardzo gÂłoÂśna a gubernator Florydy Jeb Bush (brat prezydenta) krytykowaÂł wyrok sÂądu. Pod naciskiem gubernatora, walczÂąc o kaÂżdÂą godzinĂŞ, stanowy kongres przyjÂąÂł w ekspresowym tempie specjalnÂą ustawĂŞ w jej sprawie. "Prawo Terry" nakazywaÂło podÂłÂączyĂŚ jÂą z powrotem do rurki podajÂącej pokarm. Uczyniono to piĂŞĂŚ dni po odÂłÂączeniu. Dopiero wiele miesiĂŞcy pĂłÂźniej ustawa zostaÂła uznana za niekonstytucyjnÂą.

W sumie na Florydzie sprawĂŞ rozpatrywaÂło na rĂłÂżnych szczeblach 16 rĂłÂżnych sĂŞdziĂłw. Dwa tygodnie temu SÂąd NajwyÂższy USA odmĂłwiÂł zajĂŞcia siĂŞ sprawÂą, uznajÂąc, Âże takie przypadki pozostajÂą w jurysdykcji sÂądĂłw stanowych. To wyczerpaÂło praktycznie prawne drogi w sporze (przynajmniej tak siĂŞ wtedy wydawaÂło).

Jednak w piÂątek komisje senackie i Izby ReprezentantĂłw wezwaÂły Terry, ktĂłra nie jest w stanie mĂłwiĂŚ, myÂśleĂŚ, ani niczego odczuwaĂŚ by stawiÂła siĂŞ jako Âświadek w swojej sprawie. Jedni przyjĂŞli to z entuzjazmem, inni z obrzydzeniem.

Kongresmani chcieli w ten sposĂłb powstrzymaĂŚ wykonanie decyzji sĂŞdziego na Florydzie. Zgodnie z prawem bowiem, kaÂżdy kto wyrzÂądzi krzywdĂŞ osobie powoÂłanej na Âświadka przez Kongres, popeÂłnia przestĂŞpstwo federalne. To nie pomogÂło bo sĂŞdzia uznaÂł, Âże Kongres wtrÂąca siĂŞ w nie swoje sprawy.

Ale republikaĂąscy politycy nie spasowali i przez caÂły weekend trwaÂły gorÂączkowe narady, wzywano do Waszyngtonu kongresmanĂłw, ktĂłrzy rozjechali siĂŞ juÂż do domĂłw na wiosenne ferie. W sobotĂŞ przywĂłdcy wiĂŞkszoÂści republikaĂąskiej w Senacie i Izbie ReprezentantĂłw doszli do porozumienia - majÂą przyjÂąĂŚ ustawĂŞ, ktĂłra skieruje sprawĂŞ Terry Schiavo z sÂądu stanowego do sÂądu federalnego na Florydzie. Teoretycznie powinno to poskutkowaĂŚ nakazem ponownego przyÂłÂączenia jej do aparatury.

Argumenty za ÂśmierciÂą

Michael Schiavo twierdzi, Âże chce uszanowaĂŚ wolĂŞ Âżony, uchroniĂŚ jej godnoÂśĂŚ i pozwoliĂŚ odejÂśĂŚ w spokoju. I, jak twierdzi, nikt nie powinien siĂŞ wtrÂącaĂŚ, decydowaĂŚ za niÂą. Ani rodzice, ani prawnicy, ani politycy w Waszyngtonie. W ubiegÂłym tygodniu Michael Schiavo odrzuciÂł ofertĂŞ pewnego milionera, ktĂłry chciaÂł mu daĂŚ milion dolarĂłw, jeÂśli przestanie siĂŞ domagaĂŚ Âśmierci Âżony. W poprzednich latach odrzuciÂł teÂż podobnÂą ofertĂŞ, opiewajÂącÂą na 10 mln dol.

WiĂŞkszoÂśĂŚ lekarzy, ktĂłrzy badali Terry, w tym biegli powoÂłani przez sÂąd, uwaÂża, Âże nie ma Âżadnych szans na poprawĂŞ jej stanu. ÂŻe pozostaje ona od 15 lat w stanie wegetacji, nie myÂśli, nie rozumie, nie ma wÂłasnej woli. Wszelkie wyÂższe funkcje mĂłzgu nie dziaÂłajÂą.

Argumenty za Âżyciem

Terry Schiavo nie pasuje jednak do wizerunku stereotypowego pacjenta z obumarÂłym mĂłzgiem. Nie leÂży w ÂśpiÂączce. Reaguje na dÂźwiĂŞki, na ÂświatÂło, na bĂłl. "Aparatura podtrzymujÂąca przy Âżyciu" w jej przypadku to nie Âżadne stosy supernowoczesnych urzÂądzeĂą, ktĂłre zastĂŞpujÂą wszystkie czynnoÂści jej organizmu. Jedyna aparatura medyczna, ktĂłra jest jej potrzebna, to rurka z pokarmem. NiektĂłrzy twierdzÂą nawet, Âże przy odpowiedniej terapii mogÂłaby sama nauczyĂŚ siĂŞ gryÂźĂŚ i przeÂłykaĂŚ.

Terry Schiavo nie zostawiÂła Âżadnego dokumentu, w ktĂłrym domagaÂłaby siĂŞ Âśmierci. Gdy jeszcze byÂła zdrowa, jej rodzice, rodzeĂąstwo, znajomi nigdy nie sÂłyszeli, by sprzeciwiaÂła siĂŞ sztucznemu podtrzymywaniu jej przy Âżyciu. Co wiĂŞcej, twierdzÂą rodzice, jako gorliwa katoliczka Terry nigdy nie opowiedziaÂłaby siĂŞ za eutanazjÂą.

Rodzice oskarÂżajÂą teÂż mĂŞÂża Terry, Âże chce jej Âśmierci, by mĂłc oÂżeniĂŚ siĂŞ z kobietÂą, z ktĂłrÂą Âżyje od 10 lat i ma dwĂłjkĂŞ dzieci.

IRENA-EWA · 2009-02-26 07:00:53

24 luty dziennik Rzeczpospolita donosi:
Barbara Jackiewicz prosi o eutanazjĂŞ dla swojego syna. Po spĂŞdzeniu 24 lat przy nieuleczalnie chorym synu wyznaje mediom - nie mam juÂż siÂły dalej walczyĂŚ o jego Âżycie. Jestem wykoĂączona. Od lat co trzy godziny przekrĂŞcam Krzysztofa z boku na bok, karmiĂŞ przez rurkĂŞ, wyjmujĂŞ stolec. ChcĂŞ dla niego eutanazji, bo nikt nie jest wstanie mu pomĂłc. Syn ma 40 lat. Jego mĂłzg przestaÂł funkcjonowaĂŚ gdy miaÂł 16 lat.
Zdaniem Wojciecha MaÂłka z SÂądu OkrĂŞgowego w Warszawie pĂłki co, Âżaden sĂŞdzia nie pozwoli na odÂłÂączenie chorego od aparatury podtrzymujÂącej Âżycie.
To moÂże byĂŚ przedmiotem dyskusji medycznej – pisze autorka artykuÂłu koĂączÂąc go sÂłowami.
Lekarze majÂą nadziejĂŞ, Âże sprawa ta sprowokuje dyskusjĂŞ o systemie opieki nad nieuleczalnie chorymi, ktĂłra ich zdaniem stoi w Polsce na bardzo niskim poziomie.
DziĂŞkujĂŞ, Âże ruszyÂłaÂś ten temat.
Jerzy

satelita · 2009-04-26 22:43:13

sranie w banie/ bo
"Psi" obowiÂązek KAÂŻDEGO:
GÂŁODNEGO NAKARMIĂ /SPRAGNIONEGO NAPOIC

dylemat - czy wyrĂŞczaĂŚ/ ew. zaprzestac- w oddechu i krÂąÂżeniu
I jak nic sie nie wp*****la z "teoriÂą" - to sie wie CZY

OgĹoszenie

#1 2009-02-23 12:13:30

EUTANAZJA - temat do dyskusji...

#2 2009-02-23 13:58:41

Re: EUTANAZJA - temat do dyskusji...

#3 2009-02-26 07:00:53

Re: EUTANAZJA - temat do dyskusji...

#4 2009-04-26 22:43:13

Re: EUTANAZJA - temat do dyskusji...

Stopka forum

OgĹoszenie

#1 2009-02-23 12:13:30

EUTANAZJA - temat do dyskusji...

#2 2009-02-23 13:58:41

Re: EUTANAZJA - temat do dyskusji...

#3 2009-02-26 07:00:53

Re: EUTANAZJA - temat do dyskusji...

#4 2009-04-26 22:43:13

Re: EUTANAZJA - temat do dyskusji...

Stopka forum

OgĹoszenie