Brak na kodzie rozpoznania:
Pogotowie modlitewne? Co to - takie w trybie awaryjnym.......????????
(choć modlitwy cudne i na pewno skuteczne. Na bezspornie. tylko poszeregowane z nadinterpretacją)
Pogotowie to jest od NAGŁYCH przypadków........
Ale czy pogotowie modlitewne?? – takie w trybie awaryjnym, na nagle, w alarmie.????
Jak trwoga to do Boga. A jutro co? Też przecież dzień, i następne dni.
Modlitwa to proces - od niezachwianej, duchowej orientacji i gotowości po SWIADOME,
UFNE zaakcentowanie własnego, fizycznego uczestnictwa w odmawianiu tejże.
Musi być świadome, żeby nie przeistoczyło się w cechowane egzaltacją mantrowanie.
No a ufne bezwarunkowo, bo inaczej można sobie pacierz darować i zająć się czymś innym,
czymś po większym przekonaniu (np.
Pozwolisz Samograju, że będę kontynuować niezmiennie (swoim rytmem- poza trybem awaryjnym)
systematyczną modlitwę, nieustająco również w intencji łaski pomyślności w zmaganiach z przeciwnościami losu dla Was obojga.. Ze swoim oklepanym „będzie dobrze”?
=====
Gustuję bez ekstrawagancji niezmiennie w Koronce do Bożego Miłosierdzia – odpał absolutny dla tych co są TU - na 100%, a dla tych co są TAM podobno też ( I to by się zgadzało, bo nie nachodzą we śnie z niepokojącym statusem,
tylko się czuje coś jak duchowe zespolenie, a w życiowych podbramkach taką dziwną ICH „quasiobecność”. Trudno to podefiniowac, no ale tak jest)
Przed zmawianiem Koronki (dośw. własne – obowiązkowo wyciszenie (różnie ½ - 1 godz. tzn bez muzyki, nadaktywności, palenia fajek (za dużo), obżerania się, targowania, telefonowania, udzielania na forach, )
najlepiej na klęczkach, ale niekoniecznie, Efekt namierzalny zwłaszcza jak w stanie łaski uświęcającej - to w miarę możności, ale nie bezwarunkowo. Najporęczniej zmawia w kościele.
Różaniec – no to wiadomo, ale trudniejszy mentalnie, żeby nie przeszedł w mantrowanie ewoluując w kierunku „klepania zdrowasiek”. Niby proste a jednak często rozum nie nadąża.
PS
Będąc parę dni „nie na czasie”, po zaktualizowaniu, co w piaskownicy na dziś oprócz tradycyjnych po „własnemu” pacierzy – reaktywowałam na powrocie ztrasy, przed niedawno z Nowenną do Bożej Opatrzności, zresztą za Twoją
Aniu preferencją sygnalizowaną kiedyśtam wielokrotnie. Też przetrenowane, że odpałowa.
A mi ciągle w tonie, że będzie dobrze. =nie inaczej.
Offline
Super tekst, Satelita, daje do myślenia...
A jeśli chodzi o forum "Pogotowie modlitewne", to ja rozumiem je właśnie jako... pogotowie. Jako takie działa ono non stop, ale zajmuje się głównie przypadkami nagłymi - i odwrotnie: przypadki nagłe trafiają głównie tam. Taka mobilizacja... Czasem i w modlitwie trzeba się bardziej spiąć - w jakiejś konkretnej intencji.
Ja tak to pojmuję...
Offline