Ogłoszenie

"KONICZYNKA" czyli FORUM z nadzieją na lepsze jutro...
...jest miejscem wymiany doświadczeń, wspierania się w chorobie, doradzania, podtrzymywania na duchu...
Glejak to trudny przeciwnik, walczmy razem =>
"Niech nasza droga będzie wspólna...", jak mówi JPII słowami umieszczonymi na dole bannera.
Zarejestrowani użytkownicy mogą korzystać z szybkiej pomocy, pisząc o swoim problemie w ChatBoxie.
Polecamy fora o podobnej tematyce:
forum glejak - to istna skarbnica wiedzy i mili, zawsze chętni do pomocy userzy i ekipa
oraz forum pro-salute - gdzie jest wiele wątków pobocznych, towarzyszących chorobie nowotworowej...

Drogi Gościu, umacniaj swoją wiarę, nie trać nadziei i... kochaj z całych sił!!!
samograj

#301 2008-12-09 22:03:43

McQ

Zarejestrowany: 2008-08-15
Posty: 29

Re: Glejak wielopostaciowy IV - nasza historia cd.

...Dawno mnie u was nie było. Smutno tutaj bardzo, ale nie dlatego mnie nie było. Kiedy tam już Ania pisała jak bardzo tęskni za Krzysiem?! Dobrze, że napisała - jak Oni bardzo się kochali - zaraz pomyślałem. - Jak to wszystko można znieść? - pytałem sam siebie - Jak ja bym to zniósł? ... i tyle, i nie stać mnie już było na nic więcej. No bo myślę sobie, co można Ani w takiej chwili napisać, kto i czym mógłby odwrócić Jej uwagę? Czy w ogóle powinno się to robić? Jak przekazać, że żal, że bardzo smutno, że się współczuje, że się podziwia, kiedy znajomość ogranicza się wyłącznie do tego Wspaniałego Forum? Czy nie zabrzmi to sztucznie, śmiesznie, fałszywie? ... i mijają chwile, godziny, tygodnie, człowiek angażuje się w codzienne życie, które płynie. Dzień, jak codzień, praca, dom, Nasza Klasa, w międzyczasie błędnik, depresja, łękotka, rezonans, mammografia, - nic nowego. I jeszcze obrazek, jeden, drugi... Dzień, noc, dzień, noc... dawno mnie u was nie było, ale nie myślcie, że nie było mnie z Wami, Anetką, Anią, Wszystkimi. Nigdy nie miałem wątpliwości, że życie może być piękne, ale też bardzo smutne i bardzo trudne. Cieszę się, że tutaj trafiłem - choć nie mogę bywać często. Aniu, zawsze będę podziwiał - Ciebie i Wszystkich, ściskam serdecznie, McQ

Ostatnio edytowany przez McQ (2008-12-09 22:12:00)

Offline

 

#302 2008-12-11 19:27:18

 samograj

Administrator

5574523
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2008-08-14
Posty: 1035
WWW

Re: Glejak wielopostaciowy IV - nasza historia cd.

McQ fajnie, że się odezwałeś... dzięki za serdeczności... jest jak jest: c'est la vie!


pozdrawiam, samograj 
Jeżeli nie znasz ojca choroby, pamiętaj, że jej matką jest zła dieta.

http://img118.imageshack.us/img118/4660/70793357ye1.jpg http://img300.imageshack.us/img300/7097/bannerpiesportretymalyia4.jpg http://img398.imageshack.us/img398/5507/ogarpolskimg6.jpg

Offline

 

#303 2008-12-11 21:15:15

McQ

Zarejestrowany: 2008-08-15
Posty: 29

Re: Glejak wielopostaciowy IV - nasza historia cd.

Cześć Wszystkim, Cześć Aniu. Przeczytałem "Perełki", nie wszystkie, bo się nie otworzyły. Ale te, które czytałem wiele mówią. Teraz już nikogo nie może dziwić Twoja odwaga, Twoja bezpośredniość, dobroć. To widział w Tobie Krzyś, miałaś w nim i nadal masz pełne poparcie i oparcie. Tryska z "perełek" szczerość i zaufanie, gwarant wszystkiego. Słowa jakże mądre, jakże dobre - dla mnie uniwersalne. Byliście i jesteście jednym, to można wyczytać z każdego zdania. Publikując "Perełki" dałaś nam kolejną lekcję mądrości, odwagi, siły... Co ja piszę?! DALIŚCIE! Dzięki :-).

Ostatnio edytowany przez McQ (2008-12-11 21:20:35)

Offline

 

#304 2008-12-11 21:40:32

McQ

Zarejestrowany: 2008-08-15
Posty: 29

Re: Glejak wielopostaciowy IV - nasza historia cd.

Ooooch! Dopiero teraz przeczytałem poprzednie posty, i muszę przyznać, że gdybym je przeczytał wcześniej, to nie napisałbym, że tutaj tak smutno. "Satelita" nadal daje popalić, dialogi macie "kładące", kładące na dywanie... Krzyś wybacz! Sprowadził mnie na fotel grób Krzysia nocą ('), no i zaraz przeczytałem o sobie! Aniu! Przepraszam, że w tym wszystkim zapomniałem. Zaduszek chyba nie było, raczej napewno bo zawsze głośno trąbią wcześniej, i są plakaty, i ogłoszenia. W tym roku była cisza, nie odbyły się pierwszy raz od ładnych paru lat... no chyba, że cały miech przespałem... Ci, którzy mnie znają wiedzą, że ciągle mówię o "taczkach". Bo mam taki zapyl z tymi taczkami, że nie mam ich kiedy załadować! Stare, oklepane, ale w moim przypadku ciągle aktualne... pozdro, McQ

Offline

 

#305 2008-12-11 22:13:28

 samograj

Administrator

5574523
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2008-08-14
Posty: 1035
WWW

Re: Glejak wielopostaciowy IV - nasza historia cd.

McQ wyobraź sobie, że ZADUSZKI SIĘ ODBYŁY!!!
Przyjechałam w pierwszy dzień, umówiłam sie z Beatą P.i jej koleżanką, po drodze mieliśmy zgarnąć Sylwię K. (na szczęście  nie zdążyła)
W życiu nie byłam na czymś, czego nie dało sie wogóle słuchać- juz z Szymanowskim mam problemy, Penderecki daje nieźle, ale to co pokazał zaproszony gość to :
1. po pierwsze nijak się do jazzu nie miało....to jakaś muzyka progresywna była czy ki diabeł....(ale facet chyba ma ambicje bycia drugim  Niemenem, tyle, że jego tffffurczość ma się tak do muzyki Niemena jak  Sedes z Ebonitu do Talesa z Miletu!!!!!
2. kakofonia dźwieków, nagłośnionych ponad miarę spowodowała, że po przerwie wiekszość widowni dała dyla (spotykaliśmy co poniektórych w rynku, same poszłysmy do "Sofy"- tam dołaczyły do nas Sylwia i Ania N.)...niektóre starsze osoby po prostu w trakcie koncertu zatykały uszy.
3.Były to zaduszki z nazwy i intencji wykonawcy, który pierwszą część poświęcił Niemenowi, druga miała być epitafium dla.....................zapomniałam:(
Z Niemenem miało to tyle, że facet miał pół playback z muzyką elektroniczną i beznamiętnym głosem wymieniał utwory Czesława - na żywo wykonywał "akrobacje" na mini basie, rzępoląc siarczyście... może i to byłoby dobre jako sundtrack do jakiegoś filmu  np. pt. " Podróż do jelita grubego, po konsumpcji grochówki".....
Tyle recenzja.
Podobno 2 nastepne dni były juz OK!!!
Ale ja się nie załapałam...


pozdrawiam, samograj 
Jeżeli nie znasz ojca choroby, pamiętaj, że jej matką jest zła dieta.

http://img118.imageshack.us/img118/4660/70793357ye1.jpg http://img300.imageshack.us/img300/7097/bannerpiesportretymalyia4.jpg http://img398.imageshack.us/img398/5507/ogarpolskimg6.jpg

Offline

 

#306 2008-12-16 21:39:51

McQ

Zarejestrowany: 2008-08-15
Posty: 29

Re: Glejak wielopostaciowy IV - nasza historia cd.

A więc jednak. No, właśnie różnie z tymi Zaduszkami w Olkuszu bywa. Aby wyciągnąć średnią trzeba być na trzech koncertach, aby zawyżyć średnią to lepiej na dwóch, a tak naprawdę dla mnie do słuchania nadawał się zawsze tylko jeden, problem w tym, że nikt dokładnie nie wiedział kto w którym dniu zagra, zatem Twoja informacja zupełnie mnie niezaskoczyła. Jestem zdziwiony, że w ogóle o Zaduszkach nie wiedziałem, ale faktem jest, że Listopad miałem wyjątkowo zagoniony. Myślę, że o Talesie z Ebonitu najlepiej zapomnieć. I chyba trzeba sobie to wyjaśnić, że Zaduszkami w Olkuszu raczej rządzi przypadek i... udo, czyli, roz siem udo, roz siem nie udo :-). Aniu, i Wszyscy na Forum, chciałbym życzyć Wam Zdrowych, Spokojnych i Wesołych Świąt. Tak, Wesołych, bo wiem, że każdy Wasz Bliski tego by sobie życzył. W Święta i w Nowym Roku myślami będę z Wami, nie tylko ja, jestem przekonany, że każdy, kto choć na chwilę tutaj zajrzał, McQ

Ostatnio edytowany przez McQ (2008-12-17 22:24:13)

Offline

 

#307 2008-12-20 23:26:08

baabcia

Moderator

Zarejestrowany: 2008-09-20
Posty: 162

Re: Glejak wielopostaciowy IV - nasza historia cd.

http://i276.photobucket.com/albums/kk4/obrazkya/011/044.gifhttp://i234.photobucket.com/albums/ee252/augp/flowers/007.gif

http://i298.photobucket.com/albums/mm248/gbpicsde/60d4/005.gif



(Aniu możesz pozmieniać)


Żadnych awarii!  Żadnych nieszczęść

Offline

 

#308 2008-12-21 01:59:37

satelita

Zarejestrowany: 2008-08-16
Posty: 391

Re: Glejak wielopostaciowy IV - nasza historia cd.

Samograju,

Gdzie \Ty??? -  toż PO ROZUMIE  i inie TYLKO idziemy PRZECIE "świątecznie".
Znaczy - prawie 'uroczyście'. Się STARAMY. Z całych sił. .
Spoko, STANDARD ŚWIĄT JEST BARDZO.
Niezależnie od tego czy coś trudne czy wymiotne.
Się uda. Spoko

Offline

 

#309 2008-12-21 11:41:40

niecha27

Skąd: lubelskie
Zarejestrowany: 2008-08-20
Posty: 186

Re: Glejak wielopostaciowy IV - nasza historia cd.

samograj z noga w gipsie w lozeczku lezy.....

Offline

 

#310 2008-12-21 13:29:19

 samograj

Administrator

5574523
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2008-08-14
Posty: 1035
WWW

Re: Glejak wielopostaciowy IV - nasza historia cd.

baabcia napisał:

(Aniu możesz pozmieniać)

Nic  nie będę zmieniać, dziekuję baabciu, jest ślicznie, świątecznie...
Od piątku mam nogę w gipsie...., ale zdązyłam zaliczyć kurs... mam certyfikat...wkleję go przy okazji, żeby sie pochwalić,  bo teraz zaglądnęłam tutaj tylko na chwilkę....


pozdrawiam, samograj 
Jeżeli nie znasz ojca choroby, pamiętaj, że jej matką jest zła dieta.

http://img118.imageshack.us/img118/4660/70793357ye1.jpg http://img300.imageshack.us/img300/7097/bannerpiesportretymalyia4.jpg http://img398.imageshack.us/img398/5507/ogarpolskimg6.jpg

Offline

 

#311 2008-12-21 13:52:54

AZA

Zarejestrowany: 2008-08-14
Posty: 233

Re: Glejak wielopostaciowy IV - nasza historia cd.

jak to w gipisie? Ania co sie stało???? SZOK!!!!

Offline

 

#312 2008-12-21 14:24:39

 samograj

Administrator

5574523
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2008-08-14
Posty: 1035
WWW

Re: Glejak wielopostaciowy IV - nasza historia cd.

jekis tydzieńtemu żle stapnęłam na noge i poszło mi cos w śródstopiu... chodziłam do pracy cały tydzień, dużo chodziłam, bo jeszcze na kurs, na piechotę spory kawałek.
W piatek w drodze do pracy  , w busie szykowałam się, żeby wysiąśc i stałam pomiędzy siedzeniami, facet gwałtownie zachamował i... cały ciężar przebiosłam na tę deczko naruszona stopę i coś mnie bardzo zabolało.
Juz z duzym trudem doszłam do pracy.... tam siedziałam, wieć jakoś przetrzymałam.... mielismy wigilie pracowniczą, z której musiałam sie przed 17 ewakuować na kurs(ostatni dzień)... kolega szefa, zeby mi nogę zaoszczędzić zaproponował mi podwiezienie, co okazało sie tragiczne w skutkach: utknęlismy w korku i w efekcie musiałam spod Wawelu drałować per pedes, aż do Dworca- tam mamy zajęcia)... ostatnie 400m człapałam, ból się wzmagał tymbardziej, że byłam obciążona torebką pełna książek i zeszytów i laptopem (dość cieżkim)..
Przetrwała do 21.00 . Pechowo, okazało się, że żadne z moich dzieci nie może po mnie przyjechać, bo Kaśka na wigili, Jasięk z Dominiką w Górach Świętokrzyskich, chłopak Uli na lekkim cyku, po imprezie pracowniczej...
Wezwałam taxi i sympatyczny młody człowiek sie mna zaopiekował, podwożąc mnie na oddział ratunkowy....
A tam sie okazało, że na szczęście nie ma złamania czy jakichś odprysków kostnych, ale trzeba nogę na 14 dni wsadzić w gips... dostałam 12 ampułek zastrzyków w brzuch (co mnie zdziwiło, bo juz kilkakrotnie miałam nogę w gipsie i nikt mi kumarynopochodnych nie aplikował, ale... cóż może to starośc )i jakieś leki przeciwbólowe.

Sympatyczna Pani, która w poczekalni pilnowała mi mojej torebki i laptopa, zapytała:
"Czyzby to pierwsza ofiara zimy???"
ja odparłam:
"Nie, ja jestem ofiarą otyłości"... bo to fakt, że przytyłam 20 kg, podczas choroby Krzyska i, moje stopy tego nie wytrzymuja, poza tym od dawna tak duzo nie chodziłam (przeważnie mnie wozono), a teraz rano 2 km przez las, potem z busika jakies 15 minut szybkim krokiem, potem tyle samo do busika i po  busiku, przez las pod górę znowu te 2 km..często objuczona, tak, że ledwo docieram do domu!!!

MUSZĘ SOBIE KUPIĆ SAMOCHÓD!!!!
I ZROBIE TO, JĘŚLI UDA MI SIĘ SPRZEDAĆ DZIAŁKĘ!!!
No i trza sie odchudzić, bo to niezdrowo i nieeststycznie!!!


pozdrawiam, samograj 
Jeżeli nie znasz ojca choroby, pamiętaj, że jej matką jest zła dieta.

http://img118.imageshack.us/img118/4660/70793357ye1.jpg http://img300.imageshack.us/img300/7097/bannerpiesportretymalyia4.jpg http://img398.imageshack.us/img398/5507/ogarpolskimg6.jpg

Offline

 

#313 2008-12-21 14:46:08

 marzenna79

Gdynianka

2832607
Call me!
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2008-09-09
Posty: 519
zainteresowania: grafika,książki,psy
WWW

Re: Glejak wielopostaciowy IV - nasza historia cd.

Aneczko Kochana, to przynajmniej sobie odpoczniesz i więcej pobuszujesz po necie.

http://img381.imageshack.us/img381/8648/merychristkompjb4.gif

Offline

 

#314 2008-12-21 15:42:18

 samograj

Administrator

5574523
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2008-08-14
Posty: 1035
WWW

Re: Glejak wielopostaciowy IV - nasza historia cd.

No własnie i...poćwiczę to co zdobyłam na kursie.
Certyfikat  w cafe - zobacz!!!


pozdrawiam, samograj 
Jeżeli nie znasz ojca choroby, pamiętaj, że jej matką jest zła dieta.

http://img118.imageshack.us/img118/4660/70793357ye1.jpg http://img300.imageshack.us/img300/7097/bannerpiesportretymalyia4.jpg http://img398.imageshack.us/img398/5507/ogarpolskimg6.jpg

Offline

 

#315 2008-12-22 13:07:31

satelita

Zarejestrowany: 2008-08-16
Posty: 391

Re: Glejak wielopostaciowy IV - nasza historia cd.

Dzieje się Samograju u Ciebie na maxa .......ambitnie jak cholera-
-  Jak nie noga w gipsie, to certyfikat. Ja kręce.

PS. A z tym kupnem auta to naszło Cię trochę za mozołem.
      ,.. a byłby qwa rabat...

Offline

 

#316 2008-12-22 17:40:09

 samograj

Administrator

5574523
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2008-08-14
Posty: 1035
WWW

Re: Glejak wielopostaciowy IV - nasza historia cd.

No własnie, od razu pomyślałam o twojej Oltavii, ale.... i tak nie mogłabym wczes niej kupić. Przymierzam się na razie, bo mam w planach sprzedaż działki... na pół z mamą, parę groszy będzie, ale n iestety na ocieplenie i tynk nie starczy,  bo musiałabym mieć co najmniej 60%więcej.....
Więc, skoro na poważne rzeczy nie wystarczy, to.... można zaszaleć z samochodem, nie???
Poza tym trzeba trochę na "czarną godzinę" zaoszczędzić....
Na razie jestem na etapie odkręcania zawiłości spadkowych, bo dziedziczymy z mamą po moim tacie, który odziedziczył część po babci czyli swojej mamie, a ona wcześniej odziedziczyła po dziadku, czyli  tacie mojego taty...wszystko do poprawienia i żeby było "łatwiej" moja babcia, Waleria, jest wpisana w rejestrze gruntów jako Helena....a Helena nie istnieje, nie ma takiej w rodzinie....
tak sobie próbowałam napisać słowo Waleria odręcznie i.... być może ktoś niedoczytał i zamienił (wtedy były wpisy odręczne) na Helena.

Waleria
Helena
"W" odczytał jako "H"- "a" jako "e"-  "ri" jako "n" i wyszło jak wyszło!!!!


Tylko jak teraz udowodnimy, że babcia nie jest wielbłądem!!???


pozdrawiam, samograj 
Jeżeli nie znasz ojca choroby, pamiętaj, że jej matką jest zła dieta.

http://img118.imageshack.us/img118/4660/70793357ye1.jpg http://img300.imageshack.us/img300/7097/bannerpiesportretymalyia4.jpg http://img398.imageshack.us/img398/5507/ogarpolskimg6.jpg

Offline

 

#317 2008-12-27 21:04:25

baabcia

Moderator

Zarejestrowany: 2008-09-20
Posty: 162

Re: Glejak wielopostaciowy IV - nasza historia cd.

nie nadążam za Wami - niby zaglądam a nogi w gipsie nie zauważyłam
gratuluję - to nie jest proste tyle nieszczęść na jedną głowę zgarnąć - i dziś pies
załamka
chyba polecę po coś przeciw nieszczęściom
awarie się skończyły ! to może i na Ciebie jakiś sposób znajdziemy
już jest! anty nieszczesciowy kot i wstawiłam avatar - myslcie co chcecie - życzliwa baba jaga przyda się !
zastrzyki w brzuch są przeciw skrzepom - tyle że synek miał po nich wylewy - zrezygnowaliśmy z tej nowej metody - może nie na wszystkich brzuchach się sprawdza
Rozumiem że noga jest w drodze do pracy zepsuta - teraz jest gorzej  trzeba na terenie albo przynajmniej na chodniku przed pracowym płotem - ale i tak lepiej jako wypadek w drodze do pracy zgłąszać - a Ty to zwolnienie masz płatne - nie wiem jak u Ciebie ze stażem ... o matko! kobieto poczekaj - rozłóż to w czasie ;
W zasadzie to nie ma co rozkładać to jest ostatnie z nieszczęśliwych zdarzeń na najblizsze lata.

Ostatnio edytowany przez baabcia (2008-12-27 21:13:52)


Żadnych awarii!  Żadnych nieszczęść

Offline

 

#318 2008-12-27 21:33:54

baabcia

Moderator

Zarejestrowany: 2008-09-20
Posty: 162

Re: Glejak wielopostaciowy IV - nasza historia cd.

http://i236.photobucket.com/albums/ff122/szbabi/fa.gif?t=1230410017


Żadnych awarii!  Żadnych nieszczęść

Offline

 

#319 2008-12-28 13:37:58

 samograj

Administrator

5574523
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2008-08-14
Posty: 1035
WWW

Re: Glejak wielopostaciowy IV - nasza historia cd.

baabcia napisał:

ale i tak lepiej jako wypadek w drodze do pracy zgłąszać - a Ty to zwolnienie masz płatne .

Nic nie mam płatnego, bo ten miesiąc "robiłam na czarno"...
Piękny avek baabciu i ta choinka, pełna elegancja.....
Sorki, że tak króciutko, ale nie mam siły na nić...ogladam zdjęcia Śnieżki i ryczę.... ŻMIŁKA po operacji, więc małych ogarków nie będzie (a były plany), więc liczyliśmy na SNIEŻKĘ  teraz juz lada dzień miała miec cieczkę. BO MY UWIELBIAMY PSIE PORODY I MALEŃSTWA I OBSERWACJE JAK DOBRA MATKA O NIE DBA, WYLIZUJE, PIEŚCI!!!!!!!
ECH....serce mi chyba z żalu pęknie, a co dopiero KASIA i GOSIA!!!!!


pozdrawiam, samograj 
Jeżeli nie znasz ojca choroby, pamiętaj, że jej matką jest zła dieta.

http://img118.imageshack.us/img118/4660/70793357ye1.jpg http://img300.imageshack.us/img300/7097/bannerpiesportretymalyia4.jpg http://img398.imageshack.us/img398/5507/ogarpolskimg6.jpg

Offline

 

#320 2008-12-28 15:47:04

 samograj

Administrator

5574523
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2008-08-14
Posty: 1035
WWW

Re: Glejak wielopostaciowy IV - nasza historia cd.

Nie możemy się otrząsnąć.... to była niezwykła, najbardziej dzika, prawdziwie wilcza... po prostu NIESPOTYKANA HASZCZANKA NA (teraz na tamtym) ŚWIECIE!!!!

http://img396.imageshack.us/img396/9171/piknanc8.jpg



Żadne z jej dzieci nie odziedziczyło tego dzikiego, pełnego czaru charakteru...
A jak ją kupowałam, to było to siedem nieszczęść.... potwornie niedozywione ,  brzydkie (w porównaniu z dorodnym YETIM), zastraszone maleństwo.... była tak brzydka, że aż wzbudzała litość... wszyscy się zastanawiali jak mogłam coś takiego przynieść do domu (a byliśmy po szczeniaka z Krzyśkiem... celowalismy w partnerkę dla Yetusia, ale nie mieliśmy pojęcia, że to "taka" hodowla)  i co...wyrosła na piękną niebieskooką królewnę, naszą ŚNIEŻKĘ, która za każdym razem rodziła nam 7 krasnolódków!!!

To wydarzenie z 26 grudnia 2008 spowodowało, że nagle każdemu puściły tłumione uczucia po śmierci KRZYŚKA - szczególnie JASIEK.... otworzył się i... wreszcie powiedział, że sobie nie radzi, że ciągle myśli o TATUSIU i baaardzo  za Nim tęskni  (teraz chyba rozumiem skąd u Niego te napady, to może być spowowane stresem)....   w każdym z nas jakby przelał się kielich tłumionych uczuć!!!!
Teraz ciągle ryczymy: za ŚNIEŻKĄ...  za KRZYŚKIEM!!!!!


Ps
Zdjęcie z wizji lokalnej - niech Was nie odstrasza surowość ścian, ale nie mieliśmy ostatnio głowy do tynkowania i malowania..... to miało być najbezpieczniejsze miejsce dla psiaków, zero kontaktów/gniazdek, żadnych kabli, niepotrzebnych sprzętów...., bo nawet w domu zostawiając psa samego, może sobie zrobić krzywdę..... nazwaliśmy je "Alkatras", bo wydawało się nam nie do pokonania.... NIESTETY, ŻYCIE ZWERYFIKOWAŁO NASZĄ OPINIĘ 


http://img246.imageshack.us/img246/48/wizjalokalnapc9.jpg


pozdrawiam, samograj 
Jeżeli nie znasz ojca choroby, pamiętaj, że jej matką jest zła dieta.

http://img118.imageshack.us/img118/4660/70793357ye1.jpg http://img300.imageshack.us/img300/7097/bannerpiesportretymalyia4.jpg http://img398.imageshack.us/img398/5507/ogarpolskimg6.jpg

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
nadzieja-glejak.pun.pl https://szamboczerwionka.pl/ hotele w Ciechocinku fizjoterapeuta ursus