W³aœnie mija rok, kiedy Krzysiek dosta³ ataku padaczki...mniej wiêcej o tej porze odzyskiwa³ przytomnoœÌ...rozejrza³ siê po izbie przyjêÌ i zapyta³: "Gdzie ja jestem" i potem, zerkaj¹c na krop³ówkê, swoim zwyczajem dowcipkowa³: " A co to za lemoniadka tu kapie???"
PrzeÂżyliÂśmy wtedy ciĂŞÂżkÂą noc...ale jeszcze nic nie zapowidaÂło dramatu, ktĂłry staÂł siĂŞ naszym udziaÂłem i...trwa nadal

TeÂż bardzo cieszĂŞ siĂŞ, Âże stan Krzysztofa siĂŞ poprawia. Nie wiem kto mĂłgÂłby pomyÂśleĂŚ, Âże zbieranie na Temodal jest NIEETYCZNE. Aniu, masz peÂłne prawo robiĂŚ wszystko co tylko jest moÂżliwe, aby ratowaĂŚ mĂŞÂża, masz poparcie wszystkich znajomych i mam nadziejĂŞ kaÂżdego trzeÂźwo myÂślÂącego, ktĂłry trafiÂł na Twoje strony. Twoja postawa jest wspaniaÂła, kaÂżdy krok czytelny i oczekiwany. Nie ma tutaj niczego, czego moÂżna by siĂŞ wstydziĂŚ albo ÂżaÂłowaĂŚ. Tak trzymaj! WypowiedÂź wiceministra byÂła skandaliczna. Chyba zapomniaÂł od czego jest. Jest od tego, aby leczyĂŚ, i wyleczaĂŚ, i przede wszystkim pomagaĂŚ. Pozdrawiam, i takÂże proszĂŞ wszystkich o wszelkÂą pomoc dla KrzyÂśka, to jest jak najbardziej ETYCZNE, McQ

Ostatnio edytowany przez McQ (2008-08-15 21:05:21)

Hejka!
Wczoraj lekarz sceptyk, ktĂłry wczeÂśmiej mĂłwiÂł, Âże sÂą gigantycznie maÂłe szanse na przeÂżycie powiedziaÂł, Âże jest lepiej, jakby coÂś w tej infekcji siĂŞ przeÂłamaÂło, no i mĂłwiÂł o peÂłnej ÂświadomoÂści KrzyÂśka. (ale dodaÂł, Âżeby siĂŞ nie cieszyĂŚ, bo to moÂże byĂŚ jeszcze rĂłznie)....rzeczywiÂśce ma peÂłnÂą ÂświadonoœÌ...nic go nie boli...zwrĂłciÂł jedynie uwagĂŞ,  pokazujÂąc rĂŞkÂą na cewnik, Âże tu jest jakaÂś zadra....ale juÂż zostaÂł odpowiednio zaopatrzony i widaĂŚ byÂło bÂłogoœÌ na jego twarzy...juÂż zrobiÂło siĂŞ mu lepiej...poÂściskaÂł nas za rĂŞce...ucieszyÂł siĂŞ jak zobaczyÂł zielonÂą legitymacjĂŞ rencisty:D
no nie, aÂż tak zĂŞbĂłw nie pokazaÂł, ale mimo osprzetu widaĂŚ, Âże siĂŞ uÂśmiecha...chciaÂłby wiele powiedzieĂŚ, ale siĂŞ nie da.....jeszcze trzymajÂą na wszelki wypadek....bo jeszcze jest stan podgorÂączkowy, 37,6, ale juÂż nie skacze...zawsze, poza wsiem, jest ryzyko zatorowoÂści (pacjent leÂżacy), wieĂŚ moÂże dopĂłki sie zdecydowanie nie unormuje, bĂŞdÂą trzymaĂŚ rurki....trzeba poczekaĂŚ....zobaczymy jak bĂŞdzie dzisiaj....

Nikt za mn¹ nie nad¹¿a.. hehehe:P
Witaj i mam nadziejĂŞ, Âże wprowadzisz tutaj swĂłj wÂątek walki z chorobÂą...
Nie chcê, ¿eby to by³o forum informacyjne tak jak www.glejak.pl, bo po co mno¿yc takie same ..chcia³abym, aby na Tym forum ludzie mogli odnaleŸÌ siê w tym co ich spotka³o bardziej od strony emocjonalnej...mieli mo¿liwoœÌ odniesienia siê do przypadków, do historii pisanych przez innych.....
A jeÂśli nikt nie bĂŞdzie chciaÂł skorzystaĂŚ z mojej propozycji...po prostu bĂŞdzie to moja historia, moje zmagania, moja wiedza, ktĂłrÂą siĂŞ podzielĂŞ z innymi...
ChĂŞtnie poczytaÂłabym u siebie jak z Twoim tatÂą .

Dorotea, powiedz a miaÂłam inne wyjÂście???Tam nie mam dostepu, na nastepnym prĂłbowano mnie sprowokowaĂŚ....musiaÂłam siĂŞ schroniĂŚ...u siebie :angel:
CiszĂŞ siĂŞ , Âże na razie wszysko Ok. Ciekawe co Nauman powie...moÂże ja tez pojadĂŞ 21, to siĂŞ spotkamy...na razie czekam na wyniki...jeÂśli bĂŞdÂą przed 21 to pojade odebraĂŚ bloczki, bo muszĂŞ je oddaĂŚ do Poznania.

Napisz, dortotea, bo Wasz przypadek jest peÂłnym nadziei dla innych...
Tak bym chciaÂła, Âżeby i nasz zakoĂączyÂł sie pomyÂślnie, Âżeby ludzie mimo opinii lekarzy, Âże Âśmierc blisko, nie tracili "nadziei na lepsze jutro.."

Dziêkujê.......i witam...czyli jedziemy na tym samym wózku, pani (chyba przejdziemy na Ty) , ale ty kasai48 nieco póŸniej wystartowa³aœ. Zachêcam do za³o¿enie w³asnego watku...myslê, ¿e inni chetnie poczytaj¹ o Waszym przebiegu choroby...sama jestem ciekawa.

TroszkĂŞ czasu minie zanim uzupeÂłniĂŞ wszystkie dziaÂły, wszak to dopiero ÂświeÂżo urodzony noworodek. BĂŞdĂŞ wdziĂŞczna za sugesie co do Kategori i For (dziaÂły i poddziaÂły) oraz zachĂŞcam do tworzenia nowych wÂątkĂłw.
Na podpowiedzi przeznaczone jest forum "Problemy, pytania, uwagi."

Dziœ Krzysiek bez zmian...lekarz operuj¹cy wróci³ dopiero z urlopu i od nas dowiedzia³ siê, ¿e koledzy mówi¹ nam, ¿e jest lepiej....zachwyci³ siê nad mo¿liwoœciami chirurgii - du¿o mu zawdziêczamy, bo ratowa³ Krzyœka, wiedz¹c jak du¿¹ odpowiedzialnoœÌ bierze na siebie....przecie¿ Krzysiek móg³ umrzec na stole.
Swoja drogÂą ja nigdy ni widziaÂłam kogoÂś, kto tak usilnie walczy o zycie, kto mimo tylu przeciwnoÂści zbiera siĂŞ , prĂłbuje pokonac chorobĂŞ.
PowiedziaÂłam KrzyÂśkowi, Âże jesteÂśmy z niego dumni, Âże wykrzesaÂł z siebie tyle siÂł, Âże wiemy jak nas kocha, Âże robi to dla nas, Âże my go kochamy i czekamy......
.......z nadziejÂą na lepsze jutro!!!

No i ja jestem!
Komputer mi coÂś szwankuje i nie mogÂłam siĂŞ zarejestrowaĂŚ na wczeÂśniejsze forum, a jak mi siĂŞ udaÂło to przeniosÂłaÂś siĂŞ tutaj.
CieszĂŞ siĂŞ, Âże Krzysiu lepiej siĂŞ czuje.
Moja mama jest w ÂśpiÂączce, ale stan siĂŞ na razie nie pogarsza.

*samograj* napisał:

Dorotea, powiedz a miaÂłam inne wyjÂście???Tam nie mam dostepu, na nastepnym prĂłbowano mnie sprowokowaĂŚ....musiaÂłam siĂŞ schroniĂŚ...u siebie :angel:
CiszĂŞ siĂŞ , Âże na razie wszysko Ok. Ciekawe co Nauman powie...moÂże ja tez pojadĂŞ 21, to siĂŞ spotkamy...na razie czekam na wyniki...jeÂśli bĂŞdÂą przed 21 to pojade odebraĂŚ bloczki, bo muszĂŞ je oddaĂŚ do Poznania.

Napisz, dortotea, bo Wasz przypadek jest peÂłnym nadziei dla innych...
Tak bym chciaÂła, Âżeby i nasz zakoĂączyÂł sie pomyÂślnie, Âżeby ludzie mimo opinii lekarzy, Âże Âśmierc blisko, nie tracili "nadziei na lepsze jutro.."

Ania na tÂą wizyte jedzie moja mama z tatÂą, bo on nigdy sie nie zgadza zebym ja jezdzila.. jego znadniem panikujemy i bez sensu jest robic rodzinne "wycieczki" niewiem . UwaÂżam, Âże dobrze zrobiÂłaÂś z tym forum Tak jak mĂłwie jak tylko bede miaÂła wiĂŞcej czasu to skrobne o naszej historii   Ja wierze w cuda i wierze, Âże wasza historia teÂż dobrze siĂŞ skoĂączy!! :a_goodjob:

Samograju, mam wstydliwie   – najsamprzĂłd na prosalucie czaiÂłam Âżeby byÂło sprytnie.
bo ambicja po wekendzie wziĂŞÂła…..
Co byÂś siĂŞ nie wymkÂła na znowu. Bo na poprzednio w zagubione  szÂło.
Ja i tak wyprzedze – tylko jak wiem kierunek jaki.

Z Krzysiem dobry news +/–  bo stabilnie i <38, i dyÂżurnym musi zaleÂży teÂż tylko na stabilnoÂści,
I po logice, dobrze Âże jutro dzieĂą tzw. roboczy, coÂś moÂże drgnie.
BĂŞdziesz mieĂŚ na przyjemnoÂścc z prowadzÂącym. on CiĂŞ zna i wzajemnie.
(Czy mu wspĂłlczuje ? – NIE!!!!)
Ze sciskaniem i powodzonka.

PS. Zaintubowanie niewygodne jak œwiadomoœÌ

Ania ja mysle, ze jeszcze bedziemy mia³y okazje sie poznac bo mama mi zyc nie daje Na bie¿¹co jestesmy z wami tacie tak duzo nie mowie bo jak wiesz.. on nie wie wszystkiego o glejaku.. i chyba lepiej dla niego.. mo¿e dlatego tak dobrze siê trzyma? :zadowolony: Ciesze siê, ¿e z Krzysiem lepiej! Oby tak dalej! Jestem ciekawa jak bêdzie wygl¹da³a wizyta w Warszawie.. jesli bêdzie ok to nastepny RM i wizyte mamy w Bydgoszczy w listopadzie dopiero. Daj Bo¿e ¿eby nam wszystkim siê uda³o!