Cześć. Napiszę cała historię "sucho" ale chodzi mi o streszczenie faktów "do tej pory" Proszę o jakieś informacje jeśli to jest Wam znane.
Mój tata, 64 lata, okaz zdrowia do listopada 2011. Diagnoza po 3-dniowym bólu głowy - guz mózgu. Zaczęło się... Badania. pierwotny czy wtórny itd... Niestety pierwotny. Operacja w Sosnowcu u prof Majchrzaka - 1.12.2011. Okazało się niestety, że to gwiaździak anaplastyczny III stopień- rokowania niezbyt obiecujące. Tata po operacji powraca do siebie wbrew oczekiwaniom lekarzy ( ale to przede wszystkim zasługa dr Lecha który wykonywał operację)!Później radioterapia (40 lamp) + Tomodal. Jest dobrze! Ale... Sierpień 2012 pierwsza padaczka. Nie jest źle. Styczeń 2013 drugi atak padaczkowy- słabszy ale gorszy w konsekwencji- lekki paraliż. Miesiąc później trzeci atak- najsłabszy. Później... Początkowo obrzęki nóg(głównie stopy-niby może białko ucieka, ale nie było tak źle z białkiem) pomoc na oddziale wewnętrznym naszego lokalnego szpitala zrobiła stopy do rozmiaru normalnego. Mamy następny problem, tata nie może chodzić( do tej pory bawił się z moją roczną córeczką). Jest coraz słabszy. Był RM głowy, po konsultacji z Sosnowcem nic nie można dokładnie powiedzieć o wznowie, ale nie ma wskazania do leczenia neurochirurgicznego, Rtg kręgosłupa ok (poza lekką lordozą lędźwiową ciągnącą się 20 lat). Tomograf kręgosłupa też ok( potwierdzenie RTG). Konsultacja z prof Tarnawskim- nie ma definitywnej diagnozy ( niezbyt czytelny RM). Teraz czekamy na dokładniejsze badanie RM z dyfuzją i perfuzją ( 8.04.2013 jedziemy do Gliwic do Instytutu). Myślę, że jesteśmy silni, znamy statystyki ale mamy też wiarę. Trzymajcie kciuki i proszę o modlitwę za Kazika!
Offline