baabciu dzięki za dobre słowo.... masz fajny podpis
Dziś znowu nowa wersja strony (coś u mnie w przeglądarce nie chcą się strony odświeżyć... nie wiem dlaczego... dałam weselszą kolorystykę, pozmieniałam klawisze menu...generalnie więcej jest zieleni)... zrobiłam podstronę PEREŁKI... warto się wczytać w pismo Krzyśka, bo treści przekazuje bardzo mocne... ależ on mnie kochał...... zaczyna mi go brakować... chyba powoli budzę się z letargu... i zaczynam tęsknić.... na podstronie WSPOMNIENIA są zdjęcia i moje zyczenia dla Krzyśka, napisane w zeszłym roku.... PARADOKSALNE!!!!!!
Offline
HejSamograju,
Spoko, kaliber „paradoksu” zawsze jest ‘na miarę’.
Zanim się otrżąsniesz z letargu – a masz jak w banku, spacyfikuj najsampierw:
żarówki, pralkę, zamek w aucie, twarde dyski itp.
Ja to wiem co im się porobiło – SIĘ POPSUŁY!!!!
Ale nie jest źle, lodówka chyba na chodzie, jak sobie komórkę podtapiasz
w lodach karmelowych........??
PS. baabcia – też się z tupetem przymawiam na koniczynkę z gwarancją
ku sobie. Nie to, żeby żarówki – jarzą póki co, a i pralka zakamienieniem się trzymie,
.....Ino orbita się rozpełza..............
Offline
Kilka ostatnich postów (troszkę... a raczej znacznie odbiegających od tematu )przeniosłam TUTAJ
Myślę, że wogóle ten wątek powinien zostać zamknięty... CO WY NA TO???
Na temat Krzyśka, będziemy pisać w "Non omnis moriar"... a o pierdołach w Cafe "Koniczynka"....
JAK TO WIDZICIE???
Offline
HejAniu,
Poprzednie rozważania, te co kilka do tyłu zaiste pogalopowały od tematu i gut, ze out stąd.
Ja to widzę że gdzie sobie Samograju zażyczysz tam będzie (już zdarzało, że było od nagłej
niespodziewanej w róznych piaskownicach w te i nazad, i ze skutkiem, stąd inne wątki tem
bardziej nie komplikują).
Brak zdania tylko – czy wątek Krzysia „naogólnie” zamykać.??.......chyba nie.
Może wystarczy nie w nim pisać. Byłłby sobie tako „w zawieszeniu”....??..
Znaczy na półodwrotnie do zamykać....
Offline
Piszę tu, bo mój stan po stracie Krzyśka ewoluuje.... dziś mam doła i budzi się we mnie złość na wszystko dookoła....szlag mnie trafia, że tyle zrobiłam i... NIE URATOWAŁAM KRZYŚKA!!!
Nie dla siebie, ale dla dzieci, dla GOSI!!!!
Jestem też wkurzona, że i mój tata i Krzysiek, za kżdym razem kiedy chciałam iść do pracy mówili:
TY???? DO PRACY???? NIE NADAJESZ SIĘ!!!! URODZIŁAŚ 4 DZIECI TO SIEDŹ W DOMU!!! ZAJMIJ SIĘ NIMI!!!!!
I teraz, kiedy dobiegam 50-tki, zostaję wrzucona na głeboka wodę, nie dość, że przez ostatni rok przeszłam tyle stresów, to teraz muszę na starość o pracę zabiegać... byłabym w bardziej komfortowej sytuacji, gdybym wcześniej pracowała... po prostu wróciłabym na wypracowane już przez lata stanowisko, bez stresów, bez niepotrzebnych fobii!!!!!
W poniedziałek idę zobaczyć na czym polegałaby moja praca - na razie wiem, że to coś wspólnego z zajęciami praktyczno/technicznymi w podstawówce: mam kleić mapy (czy mój kręgosłup to wytrzyma???).... przez 6 godzin dziennie ... na umowę - zlecenie.... nie wiem czy to jest akurat najlepsza praca dla mnie.... umiem troszkę więcej, ale nie mam na to PAPIERKA, a mam już dosyć własnej działalności... chcę otrzymywać pensję i nie mieć co miesiąc do czynienia z ZUS-em i Skarbowym.
Cóż zobaczymy... ale marzyłaby mi się praca etatowego ilustratora lub grafika komputerowego w jakimś przedsiębiorstwie czy wydawnictwie... to mi sie marzy, ale ....to tylko marzenia......
Muszę zrobić kilka kursów, żeby mieć się czym podeprzeć.... no bo odsyłanie potencjalnego pracodawcy do moich stron internetowych, to chyba nie najlepszy pomysł
Kurcze przede mną trudne dni:
Może Ktoś ma jakiś pomysł, gdzie mogłabym pracować (na etacie - koniecznie, żeby mieć co miesiąc określoną pensję, wiedzieć, że mi nie zabraknie na opłaty)... dorabiać mogłabym sobie rysując czy robiąc strony, ale.... czy Ktoś mnie dostrzeże wśród milionów webmasterów, webdesignerów????
Może kiosk, poczta, portiernia???
Podpowiedzcie coś...
Znam PS-a (oprócz Image Ready) w stopniu średnozaawansowanym (jeszcze nie rozpracowałam wszystkich funkcji, ale to co poznałam pozwala na robienie grafiki: np. projektów okładek, ulotek, wizytówek no i stron internetowych=> dynamicznych dzięki programowi FrontPage itp.).
Umiem liczyć => kasjerka????
Lubię muzykę, książki => EMPIK??? (nie znam angielskiego ;( )
A może pisać wierszyki... nie to już ma zaklepane jedna z naszych userek
Echhhhhhhhh!!!!!
Krzysiek ratuj mnie teraz, ratuj nas!!!!
Załatw mi jakąś sensowną robotę, bo zima za pasem.... musimy przetrwać.... z Temodalu nie wyżyjemy.... (tymbardziej, że większość poszła za mniej niż pół ceny... tak jak obiecałam... kasa się rozeszła na okołopogrzebowe opłaty, nie te, za które zwraca ZUS => najdroższe były Gregorianki i... naprawy lawiny psujących się sprzętów, a jeszcze mnie czeka spory wydatek na piwniczkę, którą ma zrobić grabarz po Wszystkich Świętych... już nie mówiąc o zepsutych zębach każdego z nas => Dentysta właściwie potrzebny na wczoraj!!!!!).
Ostały mi się 2 Temodale (250mg), które za 4000zł chcę opchnąć - sporo poniżej ceny tureckiej.
Zobacz post wyjaśniający:
http://www.nadzieja-glejak.pun.pl/viewt … 1147#p1147
POMÓŻ NAM!!!!
Offline
Jak macie czas to poczytajcie...
Kto siedzi na glejaku, niech to wklei.... do głównego działu => "Choroba....." , bardzo o to proszę, może moto_kate, Ola, gosiakiwi i inni sobie to przeczytają... może dzięki tym wyznaniom, zaczną innaczej postrzegać to co miało miejsce zanim zostałam wyrzucona z tamtego forum (mimo wszystko nadal wierzę w dobro tkwiące w każdym... naiwna jestem? wiem!!!)
http://wyborcza.pl/1,88843,5847274,Dobi … orcia.html
Poczytajcie to wszyscy "walczący z glejakiem" swoich najbliższych i....nie miejcie wyrzutow sumienia, jeśli nachodzą Was skrajnie negatywne emocje!!!
Offline
Jeśli chcecie zapalić Krzyśkowi wirtualny znicz, zapraszam:
http://wirtualnyznicz.pl/zapal.html?pid=16878
W ten sposób, każdy może uczcić pamięć swoich bliskich (link dostałam od baabci )
Offline
Oczywiście, że zapalimy!
Offline
Moderator
Offline
baabciu, dzięki za link... sporo lektury, na razie poczytałam o osobach, które mają przygotowane ciuchy do trumny!!!
Byłam dzis z Kasią na Cmentarzu.
Wcześniej Jasiek zrobił płotek, pomalowała go jego żona Dominika... dziś zaniosłyśmy chryzantemy i... postanowiłyśmy jeszcze pojechac po wrzosy i żwirek, żeby wysypać ok. 50 kg na cały grób.....
Poniewaz worek ze żwirkiem był dość ciężki przesypałyśmy część do plastikowego pojemnika i zaniosłyśmy na grób... wysypałyśmy i... chcemy iść po resztę, którą zostawiłyśmy przy bramie cmentarnej, a tu nagle widzimy faceta, który niesie nasz żwirek.....
W pierwszej chwili konsternacja.... i podejrzenie, że sobie go "pożyczył".
Okazało się, że uprzejmy Pan przyniósł nam ten worek, żebyśmy się nie męczyły, potem ciągle nam pomagał, proponował odstąpienie swojej folii (pod żwirek), uraczył nas dużą butlą wody do umycia rąk i podlania kwiatków... był niesłychanie miły i uczynny.
Wiecie my mieszkamy 13 lat we Wróblowicach i jakoś tak nie bardzo znamy mieszkańców, ale ..... grób wyróżniał się kolorem, był cały biały.... zerknęłam na tablice na krzyżu i.......zamurowało mnie..... urodzony w 1991r.....
Nasz Krzyś leży vis a vis chłopaka, który nie tak dawno umarł na białaczkę... ten chłopak, na którego rzecz odbywały się aukcje i zbiórki pieniężne... na Roberta oddawałam swoje obrazy, a ostatnim był św. ojciec Pio wylicytowany na festynie zorganizowanym na pomoc dla Roberta.... pamiętam wylicytowano go za 1000zł, potem przekazano do naszego Kościoła....
Qrcze , ale zbieg okoliczności!!!!!
Offline
No fakt.
Miewasz Samograju zaiste na okoliczności względnie częstokroć z tymi zbiegami.......
Offline
Gdynianka
baabcia napisał:
Poczytałam, a nawet skopiowałam link do siebie do czytelni...
Ostatnio edytowany przez marzenna79 (2008-11-01 02:54:29)
Offline
Grób Krzysia nocą
na razie prowizoryczny:
opasany palisadą z półwałków drewnianych pomalowanych na rudo-brązowo
i wysypany kamyczkami w kolorze piaskowym (różne odcienie)
Niebawem będziemy robić piwniczkę (na nasze urny z prochami)...
a może na wiosnę nagrobek
Ciekawe czy McQ jeszcze tu zagląda...
Czy zaduszki jazzowe juz były, czy moje pytanie to...
musztarda po obiedzie, czy dopiero podają przystawki???
Offline
_______________________________________________________________________
_______________________________________________________________________
Offline
Gosia coraz bardziej przeżywa utratę Taty - dziś znalazłam 2 fotki, jakość kiepska, bo zeskanowane:
Uwielbiała jak Tata nosił ją na rękach i śpiewał kołysankę... dla Was wyda się dziwna, ale... Gosia ją uwielbiała (dżit oznacza zgrzyt...Gosia zgrzytała ząbkami, piosenka ma swoją melodię):
Dżit, dżit, dżit
dżit, dżit, dżit,
dżit ząbkami, dżitu, dżit!!!
2 lata później
Offline
Gdynianka
Aneczko, zdjęcia Krzysia z Gogunią są śliczne.
Piękna pamiątka dla Was.
Fajnie, że możesz zeskanować sobie te zdjęcia i wrzucić na kompa.
Serdecznie Was pozdrawiam i ściskam.
Offline
Ania, a ja przesyłam usciski i buziaki dla Gosi, wspaniała dziewczyna i bardzo dzielna
Offline
Moderator
świetnie, że zeskanowałaś te zdjęcia
Offline
Aniu cudowne zdjęcia. Taka piękna pamiątka.
Offline